23 maja 2022

Joe Biden w Korei Południowej i Japonii. Nowe porozumienie ekonomiczne w regionie przeciwwagą dla Chin

(Fot. EPA/DAVID MAREUIL / POOL Dostawca: PAP/EPA.)

Odkładana wizyta prezydenta Joe Bidena w Korei Południowej i Japonii w końcu doszła do skutku. Rozpoczęła się ona 20 maja i ma zakończyć 4 dni później. Co istotne, Biden udał się do Azji, by przypieczętować nowy rodzaj umowy handlowej z kilkunastoma krajami – luźno zdefiniowanej – które mają przeciwstawić się dominacji Chin i pomóc w umocnieniu amerykańskich wpływów.

Pięć lat wcześniej prezydent Donald Trump wycofał Stany Zjednoczone z szeroko zakrojonego porozumienia o wolnym handlu z krajami azjatyckimi. Tym razem, nowa formuła nie jest tak rygorystyczna i Amerykanom udało się pozyskać do projektu kilkanaście państw. W sojuszu znalazły się między innymi Japonia, Korea Południowa i Indie.

Wizyta Bidena ma wzmocnić partnerstwo z głównymi sojusznikami: Koreą Południową i Japonią w obliczu częstszych i groźniejszych prowokacji ze strony Korei Północnej, Chin i Rosji.

Wesprzyj nas już teraz!

Prezydent USA pierwotnie miał zamiar wcześniej złożyć oficjalne wizyty w tych państwach, ale różne kryzysy utrudniły zaplanowanie podróży.

W piątek wieczorem Biden wylądował w bazie lotniczej Osan na południe od Seulu. Po trzydniowej wizycie, która objęła szczyt z południowokoreańskim odpowiednikiem Yoon Suk-yeol, prezydent USA wyleciał w niedzielę do Japonii na rozmowy z premierem Fumio Kishidą.

Waszyngtońscy oficjele przyznają, że obawiają się „prawdziwego ryzyka jakiejś prowokacji” ze strony Korei Północnej, w tym próby nuklearnej lub rakietowej.

Przywódca USA miał rozmawiać z południowokoreańskim liderem o programie nuklearnym Korei Północnej i współpracy technologicznej, handlowej oraz militarnej. Przed wizytą sugerowano, że Biden będzie naciskał na poprawę relacji między Koreą Południową i Japonią w związku z ich pogorszeniem z powodu sporów terytorialnych i historycznych.

W Tokio prezydent USA zwołał szczyt przywódców ugrupowania QUAD powstałego w ubiegłym roku, a obejmującego Stany Zjednoczone, Japonię, Indie i Australię. Tam właśnie ogłosił powstanie Indo-Pacyficznych Ram Gospodarczych (IPEF). Porozumienie – o na razie dość luźnej strukturze, do którego przyłączyło się kilkanaście państw Azji i Pacyfiku – ma na celu ustalenie standardów łańcuchów dostaw, ochronę pracowników, dekarbonizację i przeciwdziałanie korupcji.

– Głównym celem podróży Bidena do Azji jest wsparcie kluczowych azjatyckich sojuszników dla amerykańskiej strategii Indo-Pacyfiku – tłumaczył prof. Jaechun Kim, wykładowca stosunków międzynarodowych na południowokoreańskim Uniwersytecie Sogang. – Istnieje obawa, że ​​administracja Bidena ma związane ręce wskutek wojny na Ukrainie, gdy tymczasem prawdziwym zagrożeniem są Chiny, a kluczowym regionem zainteresowania USA jest Indo-Pacyfik, nie Europa – dodał.

Wizyta Bidena ma zapewnić sojuszników azjatyckich, że pomimo zaangażowania Ameryki w sprawy Ukrainy, kraj jest w stanie jednocześnie wspierać azjatyckich partnerów w walce z rosnącą siłą gospodarczą i militarną Chin w regionie.

Według Kima, „Biden jest zdania, że ​​wojna na Ukrainie jest ściśle związana z sukcesem strategii Indo-Pacyfiku”, ponieważ polega „na utrzymywaniu ładu międzynarodowego opartego na zasadach (RBIO), w którym suwerenność jest kardynalną normą stosunków międzynarodowych”. Rosja tę normę złamała i należy jej zapędy powstrzymać za wszelką cenę, aby nie wysłać mylnego przekazu innym krajom, że mogą bez konsekwencji naruszać granice sąsiadów.

Biały Dom zasugerował, że wizyta Bidena służy temu, by wysłać „potężne przesłanie”, jak mógłby wyglądać świat, gdyby demokracje „zjednoczyły się, aby kształtować zasady ładu międzynarodowego”.

Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu zwrócił uwagę, że celem wizyty jest też „zasadniczo” budowanie osobistych więzi prezydenta USA z jego odpowiednikami w Korei Południowej i Japonii. Chodzi o wspólną nić porozumienia, „o wspólny język operacyjny” w sytuacjach kryzysowych.

Pekin zapowiedział uważne śledzenie wizyty, a chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi ostrzegł przed „negatywnymi ruchami” w związku z Tajwanem.

Japonia zdecydowanie wspiera Tajwan i premier Kishida obiecał, że ​​żadna „jednostronna próba zmiany status quo poprzez użycie siły na Indo-Pacyfiku, zwłaszcza w Azji Wschodniej” nie może być nigdy tolerowana. Bardziej stonowane wypowiedzi ma Korea Południowa, dla której Chiny kontynentalne są jednym z głównych partnerów handlowych.

Dla Bidena spotkanie z Yoonem, nowym przywódcą Korei Południowej było pierwszym od czasu jego wybrania w marcowych wyborach.

Od początku roku sąsiednia Korea Północna zintensyfikowała działania zaczepne, wystrzeliwując rekordową liczbę 16 rakiet. Przedstawiciele USA i Korei Południowej twierdzą, że być może Korea Północna przygotowuje się do testowania broni nuklearnej, do czego może dojść nawet podczas azjatyckiej trasy Bidena.

Yoon zobowiązał się do zajęcia ostrzejszego stanowiska wobec Korei Północnej niż jego poprzednik, w tym do przeprowadzania częstszych ćwiczeń wojskowych z USA oraz przyjęcia na swoim terytorium większej liczby amerykańskich bombowców nuklearnych i okrętów podwodnych.

Biden miał rozmawiać z Koreańczykami o skutecznej polityce odstraszania komunistycznego kraju. Wreszcie poruszył sprawę poprawienia relacji z Japonią poprzez rozwiązanie spornych kwestii dotyczących między innymi problemu pracy przymusowej Koreańczyków w Japonii w czasie wojny i niewolnictwa seksualnego. USA od dawna starają się zjednoczyć oba narody.

W Japonii prezydent Biden i kilkunastu partnerów z regionu Indo-Pacyfiku ogłosili powstanie Indo-Pacyficznych Ram Gospodarczych, które ma wzmocnić „więzi w tym krytycznym regionie: i określić warunki współpracy technologicznej”.

„Ramy stworzą silniejszą, sprawiedliwszą i bardziej odporną gospodarkę dla rodzin, pracowników i firm w Stanach Zjednoczonych i regionie Indo-Pacyfiku” – wskazał Biały Dom w swoim komunikacie.

W skład IPEF weszły – poza USA – Australia, Brunei, Indie, Indonezja, Japonia, Korea Płd., Malezja, Nowa Zelandia, Filipiny, Singapur, Tajlandia i Wietnam. Razem państwa te reprezentują 40% światowego PKB.

Priorytetem ma być walka z inflacją, obniżenie kosztów i zwiększenie odporności łańcuchów dostaw w dłuższej perspektywie, które mają uchronić kraje przed kosztownymi zakłóceniami.

Bezpośrednie inwestycje zagraniczne z USA w regionie wyniosły w 2020 r. ponad 969 mld USD i prawie podwoiły się w ciągu ostatniej dekady. Amerykanie są wiodącym eksporterem usług na tym obszarze. Dzięki handlowi z regionem Indo-Pacyfiku, ponad trzy miliony osób ma zatrudnienie w USA.

„Przewiduje się, że region Indo-Pacyfiku, który zamieszkuje 60 procent światowej populacji, w ciągu najbliższych 30 lat w największym stopniu przyczyni się do globalnego wzrostu” – podkreślił Biały Dom.

Umowa kładzie nacisk na współpracę w zakresie energii, technologii cyfrowych i technologii w ogóle. Ramy mają ustanowić standardy w czterech kluczowych filarach: gospodarki cyfrowej, w tym standardy dotyczące transgranicznych przepływów danych i lokalizacji danych oraz wykorzystania sztucznej inteligencji. Zostaną określone standardy w dziedzinie pracy i ochrony środowiska oraz odpowiedzialności korporacyjnej.

Ma powstać „odporna gospodarka”, bez zakłóceń w łańcuchu dostaw (mapowanie, ostrzeganie, ustanowienie zawczasu miejsc dostaw krytycznych produktów itp.).

Kraje mają także dążyć „do pierwszych w swoim rodzaju zobowiązań w zakresie czystej energii, dekarbonizacji i infrastruktury promującej dobrze płatne miejsca pracy”. Współpraca ma dotyczyć produkcji energii odnawialnej, usuwaniu dwutlenku węgla z atmosfery, standardów efektywności energetycznej oraz nowych środków zwalczania emisji metanu.

Sprawiedliwa gospodarka obejmuje zaś tworzenie i egzekwowanie skutecznych systemów podatkowych, przeciwdziałanie praniu pieniędzy i łapownictwu poprzez wymianę informacji podatkowych, kryminalizację przekupstwa zgodnie ze standardami ONZ oraz skuteczne wdrażanie zaleceń dotyczących własności w celu wzmocnienia wysiłków na rzecz zwalczania korupcji.

– IPEF jest porozumieniem gospodarczym XXI wieku, które ma na celu sprostanie wyzwaniom gospodarczym XXI wieku, począwszy od ustalania zasad dla gospodarki cyfrowej, poprzez zapewnienie bezpiecznych i odpornych łańcuchów dostaw, aż po pomoc w dokonywaniu tego rodzaju dużych inwestycji niezbędnych w infrastrukturze czystej energii i przejście na czystą energię, do podniesienia standardów przejrzystości, sprawiedliwego opodatkowania i przeciwdziałania korupcji. Wierzymy, że rozszerzenie przywództwa gospodarczego USA w regionie Indo-Pacyfiku poprzez platformę taką jak IPEF jest dobre dla Ameryki, amerykańskich pracowników i firm, a także dla mieszkańców regionu – komentował doradca Bidena, Sullivan.

Dodał on, że „wiele w nadchodzących dziesięcioleciach będzie zależeć od tego, jak dobrze rządy wykorzystają innowacje, zwłaszcza przemiany zachodzące w sektorze czystej energii oraz w sektorach cyfrowym i technologicznym, jednocześnie wzmacniając gospodarki w obliczu szeregu zagrożeń, począwszy od delikatnych łańcuchów dostaw przez korupcję po raje podatkowe”. Sullivan podkreślił, że „poprzednie modele nie uwzględniały tych wyzwań — lub nie zajmowały się nimi w pełni i nie stawiały im czoła”, przez co pracownicy, firmy i konsumenci zostali dotknięci procesami globalizacyjnymi. Teraz zaś proponuje się nowy model, „do którego będziemy mogli szybko przejść i w rzeczywistości stawić czoła tym wyzwaniom. I to właśnie zrobi IPEF”.

IPEF nie jest tradycyjną umową o wolnym handlu. Jest to rodzaj porozumienia otwartego, którego istota będzie kształtowana przez lata. Ma to być „wizja nowoczesnej gospodarki” i sposób na wykorzystanie szans tej gospodarki.

IPEF ma być „fundamentalnym elementem ogólnej strategii USA wobec Indo-Pacyfiku” i przywracania przywództwa gospodarczego USA w regionie.

Amerykanie nie kryją, że celem porozumienia jest wykorzystanie szans związanych z dekarbonizacją i transformacją energetyczną świata w związku z lansowaną hipotezą globalnego ocieplenia. Amerykanie i ich sojusznicy w Azji będą produkować produkty i świadczyć usługi w celu „zaspokojenia potrzeb związanych ze zmianami klimatycznymi (…) czystych technologii”.

Amerykanie mają kierować trzema filarami: odporności łańcucha dostaw, czystej energii i dekarbonizacji oraz podatkowym i antykorupcyjnym.

USA będą naciskać na ambitne cele klimatyczne, by sprzedawać technologie w zakresie energii odnawialnej, usuwania dwutlenku węgla, efektywności energetycznej i zwalczania emisji metanu.

We wspólnym oświadczeniu przywódców Japonii i USA podkreślono konieczność wzmacniania wolnego i otwartego ładu międzynarodowego. Oba kraje udzieliły wsparcia Ukrainie. Amerykanie poparli aspiracje Japonii dotyczące członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa. USA obiecały wspomóc Japonię, jeśli chodzi o zbrojenia. Oba kraje mają zacieśnić współpracę wojskową. Oba potępiły asertywne działania Rosji na Dalekim Wschodzie i aktywność wojskową Chin.

Źródło: whitehouse.gov, aljazeera.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 184 282 zł cel: 300 000 zł
61%
wybierz kwotę:
Wspieram