Franciszek się spieszy. Papież ma nadzieję, że będzie jeszcze rządzić kilka lat i uda mu się dokończyć wielkie inicjatywy, które rozpoczął; zarazem nie chce jednak pozostawić niczego przypadkowi. Zamierza zadbać, by na wypadek jego śmierci u władzy w Kościele byli ludzie, którzy dokończą realizację jego wizji. Pisze o tym redaktor naczelny portalu Crux Now, watykanista John Allen.
„Konsystorz… to za każdym razem trochę skrupulatnie wyreżyserowanego teatru, którego reguły mogłyby konkurować z każdym musicalem Broadwayu. Jeżeli konsystorz z 30 sierpnia, który ogłosił właśnie papież Franciszek, miałby mieć podkład muzyczny, łatwo byłoby wybrać odpowiedni ton. Można niemal usłyszeć jak w tle wystąpienia Franciszka podczas Angelusa w tę niedzielę brzmiało: I want it all, and I want it now, klasyczny rockowy hymn Queen – piosenka adekwatna na wydarzenie w Watykanie. […] Bo – innymi słowy – będzie to konsystorz papieża, któremu się spieszy” – napisał Allen.
Obecnie kardynałów-elektorów jest 137. Ich liczba będzie się zmniejszać do października 2024 roku, kiedy to – o ile nie dojdzie do żadnych niespodziewanych wydarzeń – będzie ich 120, a więc tylu, ilu św. Paweł VI przewidział w dokumencie Romano pontifici eligendo z 1975 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
„Być może nie jest to przypadek, że październik 2024 roku to zarazem moment, w którym zakończy się drugi Synod Biskupów o synodalności papieża Franciszka, który wielu postrzega jako logiczne zwieńczenie jego pontyfikatu” – zauważył watykanista. Według Johna Allena na fakt, że Franciszek pospiesznie próbuje zabezpieczyć swoje dziedzictwo, wskazuje też dobór kardynałów. Zwrócił uwagę na kreację kardynalską abp. Victora Fernándeza – papież 10 lat czekał z wyniesieniem go do urzędu prefekta Dykasterii Nauki Wiary; wygląda na to, że nie mógł wytrzymać teraz nawet 10 dni z nominacją kardynalską.
Ciekawy jest też przypadek abp. Jose Cobo Cano z Madrytu – został mianowany metropolitą w czerwcu, dosłownie w sobotę odbył się jego ingres… i już został ogłoszony kardynałem. W przypadku metropolitów to najkrótsza droga do czerwonego biretu od wielu lat, wskazał autor. Podobnych niezwykłych zagrań jest o wiele więcej, Franciszek wybrał jeszcze kilku hierarchów, którzy zgodnie z normalnymi regułami Kościoła powinni wciąż czekać na biret kardynalski, o ile w ogóle mieliby go dostać.
„W efekcie konsystorz wygląda niemal tak, jak jedno z ubezpieczeń na wydatki pogrzebowe, które ciągle reklamuje się w amerykańskiej telewizji: coś, czego masz nadzieję jeszcze wcale nie potrzebować, ale co lepiej już mieć, tak na wszelki wypadek” – wskazał Allen.
Watykanista zauważył też, że Franciszek ma już 86 i pół roku – od czasu śmierci Leona XIII w 1903 roku w wieku 93 lat, to najstarszy urzędujący papież od 120 lat. Przeszedł w tym roku dwie hospitalizacje, cierpi z powodu coraz liczniejszych schorzeń.
„Franciszek bez wątpienia ma nadzieję, że będzie na miejscu, żeby zobaczyć koniec wielu inicjatyw [które rozpoczął]. Z drugiej strony, nie zostawia niczego przypadkowi, starając się zapewnić, że jeżeli nie przekroczy linii mety, zostawi u władzy ludzi, którzy będą doglądać ukończenia jego wizji” – podkreślił.
Źródło: cruxnow.com
Pach