Propozycja Donalda Trumpa dla Izraela i Hamasu nie ma żadnego sensu – uważa prof. John Mearsheimer. 20 punktów planu Trumpa jest korzystnych dla Izraela, a dla Hamasu stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo – dlatego Hamas ich nie przyjmie.
Prof. John Mearsheimer, słynny politolog z Uniwersytetu w Chicago, mówił o problemach Donalda Trumpa w polityce międzynarodowej w rozmowie z „The Spectator.
Według Johna Mearsheimera Donald Trump jest już zmęczony swoimi niepowodzeniami w polityce zagranicznej. Spotyka się nieustannie z rozmaitymi przywódcami, ale niewiele z tego wynika. – Trump bardzo chciałby zakończyć oba konflikty. Nie może jednak zakończyć wojny na Ukrainie, to dla niego nieustanne źródło problemów. To samo dotyczy Strefy Gazy – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Trump jest naciskany przez dwie strony. Z jednej to Izrael z premierem Benjaminem Netanjahu, którego Mearsheimer ocenia jako niezwykle sprawnego polityka – oraz całe amerykańskie zaplecze wspierające Izrael. Z drugiej strony naprawdę duża liczba Amerykanów chciałby końca tej wojny i zaprzestanie bezwarunkowego wsparcia USA dla Izraela.
Mearsheimer podkreślił, że obie wojny są niezwykle skomplikowane; Trump ma tymczasem 79 lat i jego zmęczenie po prostu widać.
Zdaniem profesora Donald Trump naprawdę niechętnie sięga po środki wojenne, zdecydowanie nie można go uznać za podżegacza wojennego. W przypadku Joe Bidena było nieco inaczej, on nie wahał się sięgać po rozwiązania wojskowe.
– Wciąż jestem zdziwiony, do jakiego stopnia administracja Bidena zaakceptowała wojnę z Rosją o Ukrainę. Nie zrobiliśmy dosłownie nic, by zapobiec tej wojnie. Kiedy zaczęły się negocjacje w Stambule i wszystko wskazywało na to, że idą dobrze – to właśnie Amerykanie razem z Brytyjczykami zachęcili Ukraińców i rząd Zełeńskiego do odejścia od stołu negocjacyjnego – wskazał. – Myślę, że prezydent Biden był podżegaczem wojennym, a Trump nie jest – dodał. Przyznał jednak, że Trump nie potrafi zakończyć trwających wojen, a nawet wdał się w pewne konflikty. Nie udaje mu się osiągnąć celów, które sobie postawił.
Mearsheimer jednoznacznie negatywnie ocenił też propozycję pokojową Donalda Trumpa dla Strefy Gazy. – To zasadniczo propozycja izraelsko-amerykańska – wskazał.
Przypomniał, że Benjamin Netanjahu odbył długie, wielogodzinne rozmowy ze Stevem Witkoffem i Jaredem Kushnerem – obaj są bardzo bliskimi doradcami Trumpa, a zarazem zagorzałymi syjonistami. 20-punktowy plan Trumpa, zaznaczył, został zmieniony względem poprzednich planów tego rodzaju – na korzyść Izraela. „Izrael otrzymał wszystko, czego chciał” – ogłosił dziennik „Times of Israel”, podkreślił Mearsheimer.
W jego ocenie Hamas nie zaakceptuje porozumienia, bo z jego perspektywy byłoby to głupotą. Hamas miałby oddać wszystkich zakładników, tymczasem jest oczywiste, że właśnie zakładnicy dają Hamasowi karty przetargowe. Co więcej, Hamas miałby oddać całą broń i zniszczyć tunele, a to oznacza, że Strefa Gazy stałaby się całkowicie bezbronna. Wymienił jeszcze inne problemy, na przykład brak jakiegokolwiek poparcia idei stworzenia państwa palestyńskiego.
– Moim zdaniem z perspektywy Hamasu ta propozycja nie ma żadnego sensu – podsumował.
Źródło: youtube
Pach