7 kwietnia 2024

Joseph Pearce: Jeśli nie wiemy, gdzie byliśmy, nie wiemy, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Przeszłość to teraźniejszość, czy się nam to podoba, czy nie albo czy o tym wiemy, czy nie. Przeszłość jest tam, gdzie jesteśmy. Nie możemy być gdzie indziej w teraźniejszości ze względu na to, gdzie byliśmy w przeszłości. To dlatego znajomość historii jest tak ważna. Jeśli nie wiemy, gdzie byliśmy, nie wiemy, gdzie jesteśmy; a jeśli nie wiemy, gdzie jesteśmy, nie możemy wiedzieć, dokąd zmierzamy.

Problem w tym, że nie możemy wiedzieć, gdzie jesteśmy, jeśli nie wiemy, kim jesteśmy. Fałszywe rozumienie człowieczeństwa doprowadzi do fałszywego rozumienia historii. Filozoficzni materialiści, tacy jak August Comte i Karol Marks, wierzą, że historia jest socjologicznym lub socjoekonomicznym mechanizmem, który jest posłuszny prawom naukowym. To maszyna lub system. Wierzą oni także, że ludzie są maszynami, jedynie organicznymi mechanizmami posłusznymi prawom naukowym, zwykłymi trybikami w większej i dużo ważniejszej socjologicznej i socjoekonomicznej maszynie. Nic dziwnego zatem, że wierzący w ten deterministyczny pogląd na historię ubóstwiają ideę i bożka doskonałego mechanizmu, deterministycznie obiecanej utopii, zabijając miliony osób ludzkich w imię systematycznej „ludzkości” i postępowego „społeczeństwa”.

Przeciwne do tej materialistycznej i deterministycznej wizji historii jest chrześcijańskie rozumienie historii, które postrzega historię człowieka jako opowieść o człowieku, w której protagoniści są osobami ludzkimi stworzonymi na obraz Boga, a zatem przyciągani z natury do dobra, prawdy i piękna, a jednak także popsuci przez upadek w grzech. Jeśli tak, to bitwa między dobrem a złem toczy się w każdym ludzkim sercu, a zatem w każdej społeczności człowieka, w każdej epoce człowieka w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Historia to nie wznoszenie się ku doskonałemu mechanicznemu systemowi w przyszłości, mitycznemu „postępowemu” złotemu wiekowi utopijnego marzyciela; jest to gobelin o powracających wzorach, w których bitwa między dobrem a złem toczy się i jest opowiadana z pokolenia na pokolenie.

Wesprzyj nas już teraz!

Chrześcijańskie spojrzenie na historię ożywia i inspiruje A History of the Catholic Church (Historia Kościoła katolickiego), nową książkę Piersa Paula Reada, którą chciałbym porównać z dwiema innym niedawno opublikowanym historiami minionych dwóch mileniów: Triumph: The Power and the Glory of the Catholic Church (Triumf. Potęga i chwała Kościoła katolickiego), której autorem jest H.W. Crocker III, i moją własną niedawno opublikowaną książką The Good, the Bad and the Beautiful: History in Three Dimensions (Dobro, zło i piękno. Historia w trzech wymiarach). Te trzy tomy podzielają to samo filozoficzne i teologiczne podejście do historii, a jednak znacznie się różnią.

Zacznijmy od najwcześniejszej: Triumph Crockera, opublikowany na początku tego tysiąclecia, jest – jak tytuł i podtytuł sugerują – triumfalistycznym odtrąbieniem roli Kościoła katolickiego w budowaniu i zabezpieczaniu cywilizacji. Jej podejście jest nieskruszenie apologetyczne. Jest apologetyczne w tym rozumieniu, że jest uzasadnioną obroną Kościoła w historii i jest nieskruszone w tym rozumieniu, że jest celowo prowokacyjną ripostą na antykatolickie i antychrześcijańskie odczytania historii, które dąży do demonizowania roli Kościoła.

Moje własne podejście jest odmienne, choć w subtelny i zniuansowany sposób. Moim celem było pokazanie, że historia nie jest wstępowaniem ku lepszej przyszłości, wprowadzanym przez technologiczny i społeczny „postęp”, ani że nie jest ona staczaniem się od cywilizacji ku dekadencji i barbaryzmowi; jest ona bitwą między dobrem a złem, gobelinem składającym się z wątków dobrych, złych i pięknych. Te wątki odzwierciedlają trzy aspekty człowieka, który objawia się w życiu, a zatem w historii jako homo viator, homo superbus i anthropos. Homo viator to człowiek pielgrzym, człowiek dobry, który postrzega podróż życia jako dążenie do nieba; homo superbus to człowiek pyszny, człowiek zły, który odrzuca wyznaczoną podróż i wybiera „chodzenie własnymi drogami”; anthropos to człowiek poetycki, który patrzy w górę w zadziwieniu pięknem kosmosu, wyśpiewując jego pochwałę poprzez tworzenie pięknych rzeczy. Homo viator poświęca swe życie za innych, sprawiając, że w konsekwencji świat staje się lepszym miejscem; homo superbus poświęca życie innych dla siebie, sprawiając, że świat staje się w konsekwencji gorszym miejscem; anthropos pokazuje nam światło dobra i prawdy w postaci piękna, pouczając umysł i serce w dziękczynieniu.

Aby zilustrować, w jaki sposób te trzy wątki splatały się w ciągu każdego wieku od czasów Chrystusa, zdecydowałem się napisać oddzielny rozdział dla każdego z dwudziestu wieków, dzieląc każdy z rozdziałów dodatkowo na mniejsze sekcje o dobru, złu i pięknie w każdym konkretnym wieku.

Podejście Piersa Paula Reada różni się od mojego w tym rozumieniu, że można je uważać za epokowe. Dzieli on swój ogólny zarys historycznego krajobrazu na epoki. Część I obejmuje okres od Chrystusa po powstanie islamu; Część II pokazuje nam czasy od Karola Wielkiego i narodzin Świętego Cesarstwa Rzymskiego po skraj reformacji protestanckiej; Część III obejmuje niemal trzy wieki od reformacji po rewolucję francuską; Część IV ogarnia stulecie albo więcej od rewolucji francuskiej po I wojnę światową; Część V pokazuje nam czasy od rewolucji rosyjskiej po koniec II wojny światowej; Część VI obejmuje okres od zimnej wojny po wybór św. Jana Pawła II na Stolicę Piotrową; a ostatnia część to okres papiestwa Jana Pawła II i Benedykta XVI, kończąc się na śmierci papieża Benedykta w przeddzień Nowego Roku 2022 r. Podczas gdy moja książka bada całość krajobrazu historii, skupiając się po równo na każdym wieku, książka Piersa Paula Reada lustruje cały krajobraz, ale skupia się bardziej uważnie na nowszej historii, kondensując się na tych częściach historycznego krajobrazu, które są nam najbliższe.

Co do tego, które z tych trzech podejść do historii jest najlepsze, wystarczy powiedzieć, że każde jest dużo lepsze niż marksistowskie i inne materialistyczne opisy historii. Ci, którzy są zaślepieni materializmem, nie mogą zobaczyć krajobrazu historii. Widzą systemy zamiast ludzi i upodmiotowienie zamiast cnoty. Nie potrafią ujrzeć piękna, ponieważ odmawiają wzniesienia oczu ku niebu. To w świetle, które jest światłem dobra, prawdy i piękna, chętnie odtrąbię pochwały triumfalizmu pana Crockera i bardziej wyważony, ale teleskopowy epokizm (by ukuć neologizm) pana Reada. Powstrzymam się przed lansowaniem samego siebie, jedynie konkludując spostrzeżeniem, że podzielam z panami Crockerem i Readem pragnienie pokazania historii człowieka w świetle Chrystusa i założonego przezeń Kościoła. Niech światło, które oświeca historię, będzie pochwalone.

Joseph Pearce

Źródło: theimaginativeconservative.org

Tłum. Jan J. Franczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 135 428 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram