Mimo wciąż niespokojnej i niestabilnej sytuacji, do Aleppo wróciło już około 25 tys. chrześcijan różnych odłamów. – W czasie niedawnych, intensywnych działań wojennych było nas tu kilkuset. A przed wojną w pięknym Aleppo mieszkało co najmniej 150 000 chrześcijan – powiedział ojciec Dżabrail Azar z prawosławnego kościoła Św. Eliasza.
– Tylko w starej, zabytkowej części Aleppo mniej lub bardziej ucierpiało 13 kościołów. Przed wybuchem konfliktu w Aleppo czynnych było 36 kościołów, cerkwi i zborów oraz 17 kaplic i 36 klasztorów – dodał prawosławny duchowny.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskup chaldejski Antoni Audo z organizacji „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” potwierdził informacje, że do Aleppo z obozów w pobliskim Libanie a także z innych syryjskich miast czy nawet z dalekiej… Wenezueli zaczynają wracać całe rodziny.
– Rzecz jasna nie możemy jeszcze mówić o masowych powrotach, ale mamy już do czynienia z pewnym bardzo pozytywnym sygnałem. Teraz, gdy po sześciu latach wojny chrześcijanie powoli zaczynają wracać do Aleppo, pomoc jest jeszcze bardziej potrzebna – podkreślił bp Audo. Dodał, że „obecnie 80 procent populacji Aleppo składa się z uchodźców, 70 procent z nich żyje w skrajnej biedzie i jest niemal całkowicie uzależnionych od pomocy humanitarnych”.
Jak powiedział w Radiu Wnet ks. Mariusz Boguszewski z organizacji „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”, chrześcijanie w Syrii swoim życiem dają nadzieję mieszkańcom objętego konfliktem państwa. – Wojna zniszczyła nie tylko domy, ale również i wnętrza mieszkańców tego kraju. Wojna w Syrii niszczy człowieka totalnie. Jednakże (mimo tego cierpienia – red.) wielu Syryjczyków mówi: Chrześcijanie, wróćcie do naszych miast i wsi, bo to wy jesteście naszą nadzieją, mówiąc: „Bóg jest miłością” – podkreślił.
Źrodlo „Interfax”, www.wnet.fm
ChS