W najbliższą niedzielę komunistyczne elity rządzące Chinami zbiorą się na XX zjeździe partii. Według przewidywań podczas spotkania Xi Jinping ma, wbrew przyjętym zasadom przedłużyć swoje rządy o kolejną kadencję.
Świat będzie wypatrywał wskazówek na temat kierunków polityki Pekinu w kwestii napiętych relacji z Zachodem, trudności gospodarczych, ogłoszonego wcześniej zamiaru przejęcia kontroli nad Tajwanem, czy surowej strategii „zero Covid”. Zatwierdzone zostaną zmiany personalne w najważniejszych organach partii i de facto całego państwa.
Krajowe zjazdy Komunistycznej Partii Chin (KPCh) odbywają się współcześnie raz na pięć lat. Tegoroczny, XX zjazd, uznawany jest za szczególnie ważny, a jednocześnie bardziej niż wcześniejsze owiany tajemnicą.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chińska polityka zawsze była nieprzejrzysta, ale wydaje się, że z tej czarnej skrzynki nie wydostaje się absolutnie żadne światło. Dlatego słychać o wiele mniej spekulacji, w porównaniu z poprzednimi zmianami przywództwa – powiedział Scott Kennedy z amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), cytowany przez CNBC.
W Wielkiej Hali Ludowej przy placu Tiananmen w centrum Pekinu zbierze się 2296 starannie dobranych delegatów z całego kraju, którzy zgodnie z oficjalną narracją reprezentują wszystkich ok. 95 mln członków partii. Obrady toczą się zwykle w większości za zamkniętymi drzwiami przez około tydzień, a najważniejsze decyzje ogłaszane są po zakończeniu zjazdu.
– Zjazdy w ostatnich dekadach przypominają lepiej lub gorzej wyreżyserowane przedstawienie. Realne decyzje zapadły już przed zjazdem i teraz tylko będą zaklepane. Nie znamy programu zjazdu, oprócz oczywiście żelaznego punktu, czyli składania raportów z pracy organów KPCh od ostatniego zjazdu – podkreślił w rozmowie z PAP ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) dr Michał Bogusz.
Zatwierdzony zostanie skład najwyższych organów partyjnych, w tym 25-osobowego Biura Politycznego Komitetu Centralnego oraz jego Stałego Komitetu, obecnie siedmioosobowego – wierzchołka piramidy władzy w chińskiej partii. Oczekuje się, że numerem jeden w Komitecie, sekretarzem generalnym KPCh i przewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej pozostanie Xi.
Będzie to oznaczało odejście od wypracowanego w ostatnich dekadach konwenansu, zgodnie z którym przywódcy po 10 latach przekazują władzę następcom. Xi, który rządzi od 2012 roku, oceniany jest jako skupiający najwięcej władzy w swoich rękach przywódca Chin od czasu Mao Zedonga.
Zdaniem Bogusza w 2012 roku Xi otrzymał od partyjnej starszyzny zgodę na rządy przez 15-20 lat, by zwalczyć rozprężenie dyscypliny i dokonać „mniej lub bardziej miękkiej restalinizacji ChRL”. – Jeżeli Xi Jinping zostanie na stanowisku, jak się tego spodziewamy, to oznacza, że kierunek tych zmian nie uległ zmianie i będzie kontynuowany. Jeżeli odejdzie, to będzie sygnał, że jest jakaś wewnętrzna ewaluacja – ocenił ekspert OSW.
Według Bogusza najważniejsza dyskusja będzie dotyczyła kierunku zmian modelu społeczno-gospodarczego, szczególnie – jak określają to chińskie władze – „wspólnego dobrobytu” i „podwójnej cyrkulacji”. Pierwsze oznacza zwiększenie redystrybucji, drugie – dążenie do ograniczenia uzależnienia ekonomicznego i technologicznego od świata.
Obserwatorzy będą się też wsłuchiwać w słowa Xi na temat Tajwanu. Nawet ogólnikowa wzmianka o ramach czasowych dla próby przejęcia kontroli nad wyspą przez władze w Pekinie mogłaby negatywnie wpłynąć na zaufanie rynków finansowych zarówno do Tajwanu, jak i do Chin kontynentalnych – ocenił dziennik „New York Times”.
Jak zwykle przed zjazdem chińskie władze dodatkowo zaostrzyły kontrole, nasiliły cenzurę mediów i internetu. W tych warunkach szerokim echem wśród obserwatorów odbił się czwartkowy protest w Pekinie, gdzie – według doniesień z mediów społecznościowych – na jednym z wiaduktów ktoś zawiesił transparenty nawołujące do obalenia Xi Jinpinga i zakończenia polityki „zero Covid”.
Większość świata złagodziła restrykcje pandemiczne, ale władze Chin wciąż zamykają całe miasta w lockdownach, ograniczają pracę fabryk i portów, kierują miliony mieszkańców na przymusowe badania. Odbija się to na działalności gospodarczej, przyczynia do wzrostu bezrobocia i wywołuje niezadowolenie społeczne, ale według władz jest konieczne, by zapobiec milionom potencjalnych zgonów na Covid-19.
W Chinach pojawiały się nadzieje, że po zjeździe restrykcje zostaną złagodzone. Te nadzieje w dużej mierze rozwiały jednak niedawne komentarze w oficjalnym partyjnym dzienniku „Renmin Ribao”, wzywające do „zwiększenia zaufania i cierpliwości” do przepisów przeciwpandemicznych.
(PAP)/ oprac. FA