Jeszcze w 2012 roku Danuta Wałęsa mówiła w programie Dominiki Wielowieyskiej w Radiu TOK FM wprost: „Aborcja to zabijanie człowieka”. Dziś wraz z Anną Komorowską oraz Jolantą Kwaśniewską broni tzw. kompromisu aborcyjnego umożliwiającego m. in pozbawienie życia chorego dziecka.
– Która pani chce zamordować dziecko, niech je urodzi i niech je własnoręcznie zamorduje – mówiła w 2012 roku Danuta Wałęsa w programie Dominiki Wielowieyskiej w Radiu TOK FM. Żona byłego prezydenta mówiła m. in o swoje książce oraz o trudnej sytuacji kobiet wychowujących dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
Z jej ust padły wówczas także mocne słowa skierowane przeciwko aborcji. – Jestem w stu procentach przeciw aborcji, uważam, że to poniżanie kobiet, które rodzą dzieci i mówienie, że jak się ma dużo dzieci, jest się kimś gorszym. Macierzyństwo jest cudowne – zapewniała.
Mówiła: – Aborcja to zabijanie człowieka. Zarodek to nie jest człowiek? Dla mnie to człowiek od momentu zapłodnienia. I nie oszukujmy się, to jest morderstwo. Która pani chce zamordować dziecko, niech je urodzi i niech je własnoręcznie zamorduje. Tak uważam.
Pierwsza Dama skrytykowała również pomysł legalizacji związków partnerskich: – O mój Boże, dokąd my zmierzamy. Żadnych zasad. Skoro są razem, to po co to nagłaśniać. Chodzą po ulicach, nikt ich nie zaczepia. Daj im Boże jak najlepiej – stwierdziła.
Jednak w 2016 roku Danuta Wałęsa zdaje się niuansować swoje stanowisko. Jej zgoda na udział w apelu „Pierwszych Dam” zdaje się być tego dowodem. We wspólnym oświadczeniu byłe pierwsze damy bronią tzw. kompromisu aborcyjnego.
Jak wiele porozumień osiągniętych dzięki ustępstwom obu stron, bywał on w ciągu ostatnich 20 lat kwestionowany z różnych, często przeciwnych, pozycji – zarówno przez zwolenników aborcji na życzenie, jak i zwolenników bezwzględnego jej zakazu. Jego siła polega na tym, że od ponad dwóch dekad chroni obie strony sporu przed radykalizacją prawa – w którąkolwiek ze stron. Dlatego zdecydowałyśmy się go bronić – napisały Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa właśnie.
Byłe prezydentowe podkreśliły, że każda aborcja jest dramatem, ale – jak dodały – nie można tego dramatu kobiet pogłębiać zmuszając je do rodzenia dzieci z gwałtu, czy do ryzykowania życiem i zdrowiem swoim lub dziecka.
Zatem, według żony Lecha Wałęsy, aborcja to już „tylko” dramat, a nie „morderstwo”?
luk