Porozumienie handlowe UE z USA jest zdecydowanym zwycięstwem Donalda Trumpa. Unia Europejska pokazała, że nie jest zdolna do twardych negocjacji i realizacji interesów państw, które ją tworzą.
Kacper Kita był gościem programu „Wojna i pokój” w PCh24 TV. Z Pawłem Chmielewskim rozmawiał o porozumieniu handlowym Unii Europejskiej ze Stanami Zjednoczonymi.
Jak podkreślił Kita, szczegóły tego porozumienia zostaną dopiero wypracowane; póki co jest to decyzja polityczna, hucznie obwieszczona. Tak naprawdę jednak to w nadchodzących dniach dowiemy się, jakie towary będą wyjęte spod ogólnej stawki 15 procent.
Wesprzyj nas już teraz!
Publicysta zwrócił też uwagę na dużą niepewność co do trzech kluczowych kwestii, do których zobowiązała się w imieniu krajów unijnych szefowa KE Ursula von der Leyen. To wielkie europejskie zakupy zbrojeniowe w USA, wielkie zakupy surowców w USA oraz duże europejskie inwestycje za Oceanem. Kita podkreślił, że ewentualna realizacja tych zobowiązań w takim wymiarze, w jakim zostały ogłoszone na spotkanie prezydenta Donalda Trumpa z szefową KE jest mało prawdopodobna. Chodziłoby na przykład o zakup surowców energetycznych za 750 mld dolarów, na co wydaje się po prostu nie być w Europie zapotrzebowania. Podobnie gdy idzie o duże zakupy zbrojeniowe, rzecz jest w dużej kontrze to dotychczasowych unijnych zapowiedzi, które wiązały się ze zwiększeniem europejskiej produkcji zbrojeniowej. Według Kity chodzi tak naprawdę nie tyle o konkretny wolumen, co raczej o ogólne zobowiązanie Europy do tego, żeby kupowała od USA jak najwięcej i jak najwięcej tam inwestowała. Amerykańscy politycy, sądzi, będą to egzekwować i nie jest wykluczone, że jeżeli strona europejska będzie unikać realizacji tych zobowiązań, zareagują – na przykład ogłaszając, że cła zostaną jednak podwyższone.
Kita mówił też o francuskich reakcjach na zawarte porozumienie, wskazując, że są skrajnie negatywne. Dla większości polityków nad Sekwaną to po prostu wielka tragedia; ich zdaniem porozumienie w tej formie nie powinno nigdy zostać podpisane. Taką optykę prezentują zarówno prawicowcy jak i lewica. W konsekwencji porozumienie przyniesie najprawdopodobniej dalszy spadek poparcia dla Emmanuela Macrona i może być kolejnym elementem, który utoruje drogę do władzy Zjednoczeniu Narodowemu.
W Niemczech, mówił z kolei Paweł Chmielewski, porozumienie odbierane jest inaczej. Zdaniem niemieckich polityków i komentatorów to rzeczywiście klęska, ale zwycięstwo było po prostu niemożliwe. Ponadto ze względu na fatalny stan przemysłu motoryzacyjnego Friedrich Merz był zdeterminowany, by zawrzeć porozumienie nawet na tak złych warunkach, aby choć trochę poprawić kondycję wielkich firm produkujących samochody. Bez tego cła byłyby po prostu zbyt wysokie, co mogłoby ten sektor zdruzgotać. Dlatego Niemcy sądzą, że jest źle – ale uniknięto najgorszego; teraz będą przeć do realizacji umowy MERCOSUR, żeby zyskać nowe rynki zbytu dla swoich produktów i w ten sposób ratować sytuację gospodarczą, mocno nadwyrężoną przez wyższe cła.
Więcej w nagraniu.
Źródło: youtube
Pach
