Do wyborów prezydenckich jeszcze trzy lata, a już kolejny polityk deklaruje chęć kandydowania na ten urząd. Zrobił to już Zbigniew Ziobro, teraz taką wolę wyraził prezes PiS.
Jarosław Kaczyński powiedział, że do podjęcia takiego kroku skłoniły go liczne głosy płynące z partii i spoza niej, wzywające go do podjęcia takiej decyzji. Odniósł się też do sugestii, że jego krok spowodowany jest wcześniejszą deklaracją Zbigniewa Ziobry o woli ubiegania się o fotel prezydencki.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ja nie sądzę, że ci, którzy mnie zaczęli w tej sprawie nagabywać, nawet użyję takiego określenia – naciskać, byli przestraszeni panem Ziobro, który miał akurat wtedy 1 procent poparcia. Było takie przekonanie, że po prostu mam największe szanse jako kandydat na prezydenta i w związku z tym nie warto tego marnować – powiedział Kaczyński.
Politycy różnych opcji przyznają, że na tego typu deklaracje jest jeszcze za wcześnie. Ich zdaniem to decyzja Ziobry wpłynęła na postępowanie Kaczyńskiego. Według posła PSL Franciszka Stefaniuka, „nie ma w tej decyzji nic dziwnego, a dziwny byłby fakt, gdyby Kaczyński nie kandydował”. Jego zdaniem prezes PiS po prostu przypomina o sobie społeczeństwu, a ogłaszając start w wyborach prezydenckich, które odbędą się za trzy lata, próbuje zwiększać swoją popularność. Podobne opinie wygłaszają przedstawiciele PO.
Źródło:TVP Info
luk