Antypisowskie fobie polskiej „śmietanki” artystyczno-medialnej prowadzą tę grupę poprzez manowce powagi do krainy śmieszności. Siląc się na głęboką analizę osobowości Jarosława Kaczyńskiego, reżyser Agnieszka Holland dała kolejny już popis porażającej przenikliwości, opisując prezesa PiS w kontekście takich zbrodniarzy jak Adolf Hitler czy Józef Stalin.
– Kiedy zginął Lech Kaczyński, który był jednak szczerym demokratą i wierzył w zasady państwa prawa, w prawa człowieka również, a potem umarła ich matka, to pomyślałam, że strata tych kotwic będzie dla Jarosława groźna – stwierdziła w rozmowie z portalem Komitetu Obrony Demokracji Agnieszka Holland.
Wesprzyj nas już teraz!
– Teraz w każdym z luster odbija się tylko jego własna twarz. Wiec zaczęłam mieć wrażenie, że będzie to bardzo niebezpieczne, że z Kaczyńskim może stać się coś podobnego, co ze Stalinem po samobójczej śmierci jego żony, która nie pochwalała okrucieństwa, a kiedy jej zabrakło, Stalin zaczął mordować na potęgę. Oczywiście, my jesteśmy małym krajem, więc ci nasi „führerzy” też mają swoją skalę – oceniła.
– Patrząc na niego jak na postać ze scenariusza mogę powiedzieć, że tkwi w nim zły człowiek. Jakiś bies Dostojewskiego, którym wydaje się nim rządzić – dodała w pełnym moralizatorstwa tonie odpowiadając również na pytanie o cel „zawłaszczania historii” przez PiS.
– A po co to było Hitlerowi? A Stalinowi? No po co? Nie chcę używać prostych analogii, ale Kaczyński jest człowiekiem o głęboko zaburzonej osobowości, który żywi się konfliktem. On bez konfliktu i wroga, którego mógłby zwalczać, umiera. Żeby historii nadać kształt taki, jak sobie wyobraża PiS, też trzeba otworzyć wiele frontów walki i przeprowadzić swoistą rewolucję kulturalną na wzór chińskich hunwejbinów – pouczyła w tonie autorytetu czytelników portalu koduj24.pl Agnieszka Holland.
W rozmowie znana reżyser zaatakowała również Pawła Kukiza za mówienie „różnych okropnych rzeczy, bolesnych dla całych grup społecznych, rasowych” oraz prezydenta Dudę, który pokonał Komorowskiego, mimo iż był mniej znany.
– Okazało się, że zasłużonego polityka z ogromnym poparciem, jakim jest Bronisław Komorowski, może w ciągu paru tygodni wyprzedzić człowiek właściwie nieznany, który się niczym specjalnym nie wykazał, poza talentem autopromocji – oceniła nieprzejednana krytyk PiS.
Źródło: koduj24.pl
MWł