Takie są właśnie nieoficjalne informacje; że w wytycznych, które zostały już przygotowane, a które nie są publikowane tylko ze względu na kalendarz wyborczy, znalazła się przesłanka psychiatryczna do aborcji – powiedziała Kaja Godek, liderka Fundacji Życie i Rodzina.
– Działający w Ministerstwie Zdrowia zespół ds. zakończenia ciąży – jak to ładnie napisano – a tak naprawdę zespół ds. wypracowania procedur mordowania dzieci nienarodzonych, miał być grupą niezależnych ekspertów i występować z pozycji autorytetu. Okazało się, że to nie są żadni eksperci, a i autorytetu też nie mają żadnego, a wszystko wyszło na jaw w ostatnich dniach – powiedziała Kaja Godek w nagraniu udostępnionym na portalu RatujZycie.pl.
– Okazuje się, że w Polsce medycyna w magiczny sposób zmienia się 15 października. Przed 15 października to jest zupełnie inna medycyna, po 15 jest zupełnie inna – dodała obrończyni życia dzieci nienarodzonych.
Wesprzyj nas już teraz!
– Grono rzekomo niezależnych ekspertów, które miało rzekomo opracować procedury dla szpitali, postanowiło dostosować się do kalendarza politycznego. Okazuje się, że jest to grono „na telefon” od polityków – oceniła.
Jak przypomniała liderka Fundacji Życie i Rodzina, powołany w czerwcu obecnego roku jeszcze przez byłego ministra Adama Niedzielskiego zespół został zobligowany terminem opracowania procedur do 15 września. Eksperci chcieli wywiązać się z zadania już do końcówki sierpnia. Przedstawiciele Fundacji wraz z parlamentarzystą Grzegorzem Braunem wkroczyli jednak do ministerstwa w ramach interwencji poselskiej, żądając wydania dokumentacji prac. Okazało się wtedy, że wrześniowy termin jest już nieaktualny ze względu na bliską perspektywę wyborów do Sejmu i Senatu. A zatem procedury dla szpitali zostaną opublikowane pomiędzy 15 października a połową kolejnego miesiąca.
– W polityce puszcza się oko do wyborców i robi różne rzeczy żeby tych wyborców zachęcić do głosowania na konkretną opcje polityczną. A po wyborach Państwo nie jesteście już po prostu potrzebni. Robi się wtedy to, co chciało się zrobić, i jeśli się ma takiego „asa w rękawie” jak aborcja na zaświadczenie od psychiatry, to się takiego asa w końcu wyjmie – powiedziała Kaja Godek.
– I takie są właśnie nieoficjalne informacje: że w wytycznych, które zostały już przygotowane, a które nie są publikowane tylko ze względu na kalendarz wyborczy, znalazła się przesłanka psychiatryczna do aborcji. Krótko mówiąc, będziemy mieli aborcje w sytuacji gdy kobieta pójdzie do psychiatry, powie, że ma myśli samobójcze albo stan depresyjny, i to wszystko jest związane z ciążą. Powie: „jestem w trudnej sytuacji osobistej czy emocjonalnej bo rozstałam się z ojcem dziecka albo nie wiem, kto jest jego ojcem”, i tak dalej… – poinformowała.
Jak powiedziała Kaja Godek, środowiska feministyczne intensywnie zabiegają o przeforsowanie rozwiązania mającego upoważnić wszystkich psychiatrów do wystawiania tego typu zaświadczeń oraz żeby wszyscy lekarze było zobligowani do zabijania dzieci w takich przypadkach. Skodyfikowanie procedur medycznych w taki sposób spowoduje narzucenie drastycznych, proaborcyjnych rozwiązań wszystkim szpitalom i lekarzom. Na razie niektórzy medycy i część placówek działa w taki sposób by unikać angażowania się w zbrodnię dzieciobójstwa.
Fundacja Życie i Rodzina złożyła kolejny wniosek o włączenie przedstawicieli obrońców życia do obrad ministerialnego zespołu. Liderka tego środowiska odnotowała stanowisko polskiego Episkopatu (przesłanka psychiatryczna nie może być powodem do legalnej aborcji) i Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich, chcących szerokiej dyskusji o problemie rozstrzyganym w wąskich gronie zwolenników eugeniki. Zabierają głos w podobnym duchu również m.in. stowarzyszenia farmaceutów oraz położnych. ]
Tymczasem, jak wskazała Kaja Godek, nowa minister zdrowia zamieszcza w mediach społecznościowych fotografie i wspomnienia ze spotkań w nowojorskiej siedzibie Światowej Organizacji Zdrowia, będącej pod silnym wpływem aborcyjnego lobbingu.
– Jest kompletny rozjazd polityki ministerstwa z oczekiwaniami społecznymi – oceniła.
– Proszę państwa, gdyby w dokumentach roboczych, w końcowym dokumencie, który jest już przygotowany, ale jeszcze nie został zaakceptowany, bo jeszcze potrzebne są Państwa głosy 15 października, nie było nic niepokojącego z punktu widzenia obrony życia, to – po pierwsze, nie byłyby wypuszczane te nieoficjalne informacje, że jest w tych wytycznych przesłanka psychiatryczna. Po drugie – z nami, z obrońcami życia spotkano by się i powiedziano: „słuchajcie, my was chcemy uspokoić, wiemy, w jakim duchu była pisana ustawa aborcyjna, wiemy, jakie są dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 1997 i 2020 roku, wiemy, że w Konstytucji jest wprost zapisana ochrona życia w artykule 38.; my to wszystko wiemy i pracujemy w taki sposób żeby wykonywać prawo” – wskazała.
Tymczasem obecnie nikt z prawodawców nie kontaktuje się z pro-liferami, w przeciwieństwie do spotkań ministerialnego zespołu z lewicowym parlamentarnym zespołem ds. reprodukcji.
– Sytuacja, w której przedłuża się prace zespołu po to, żeby nie wydać proaborcyjnych wytycznych przed wyborami pokazuje, że Państwa głosy naprawdę się liczą. Nie zmarnujcie ich na polityków, którzy działają za aborcją lub planują działać w ten sposób zaraz po wyborach – zaapelowała Kaja Godek zachęcając do sprawdzenia postaw parlamentarzystów podczas kluczowych głosowań na stronie SejmBezAborterow.pl.
Źródło: RatujZycie.pl
RoM