Skupione wokół Kai Godek środowisko obrońców życia nie jest już częścią Konfederacji. Lider fundacji Życie i Rodzina poinformowała o tym w rozmowie z telewizją wRealu24.
– Ja dzisiaj miałam spotkanie z kilkoma panami z Konfederacji i skończyło się w taki sposób że panowie wstali od stołu i wyszli. Środowisko naszej fundacji zostało postawione przed takim ultimatum, że albo się zgadzamy na określone warunki albo koniec współpracy. Ja apelowałam do rozsądku panów, ale niestety to się jakoś nie wydarzyło – powiedziała Kaja Godek zaznaczając, że jej zdaniem nie jest to konflikt natury personalnej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jest to takie usuwanie określonego postulatu z partii, postulatu który miał być tam silnie obecny. Była taka próba zepchnięcia, zmarginalizowania pro-liferów w Konfederacji, natomiast ja patrzę od tej strony, że reprezentujemy prawie milionową inicjatywę przeciwko aborcji i tutaj jest odpowiedzialność za sprawę, tej sprawy nie można zmarginalizować i albo ta sprawa jest traktowana poważnie, albo trudno mówić o współpracy – stwierdziła.
– Każdy lubi się reklamować jako pro-lifer, a potem jak ten pro-life się traktuje to już różnie wygląda. (…) Były takie próby wyciszania tego tematu w Konfederacji, były takie próby ograniczenia wpływu środowiska pro-life na to co się w Konfederacji dzieje. We wtorek wieczorem panowie się spotkali bez poinformowania naszego środowiska, między sobą dogadali się co do zasad współpracy, co do tego, że od nas nie będzie nikogo w Radzie Konfederacji, nie będzie uczestnictwa środowiska pro-life w ewentualnej subwencji jeżeli zostanie przekroczony próg 3 proc. i trzecia rzecz: tam uzgadniano listy i to też się działo zupełnie poza naszą wiedzą, mimo że my tak gdzieś od dwóch miesięcy apelowaliśmy o to , żeby siąść na spokojnie, przedyskutować te listy i zastanowić się co zrobić, żeby te listy były jak najlepsze – stwierdziła dodając, że pod koniec czerwca miało dojść do jej spotkania z innymi liderami Konfederacji, jednak na umówione spotkanie nie przyszła część osób: przedstawiciele Ruchu Narodowego oraz Janusz Korwin-Mikke.
– Od jakiś dwóch miesięcy obserwowaliśmy wypychanie tego postulatu [pro-life – red.] i marginalizację tego postulatu. Czy ja mogę nie zauważyć faktu, że to było zaraz po tym, kiedy zaprotestowaliśmy przeciwko wprowadzeniu środowiska wojskowych do Konfederacji? Pewnie niektórzy by chcieli, żebym tego faktu nie zauważyła – powiedziała Kaja Godek zauważając, że w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego media nagłośniły sprawę kandydującej z dalekiego miejsca Liliji Moshechkovej, jednak nikt nie wyciągnął z tego wniosków. Kaja Godek stwierdziła także, że nie wie czemu służy zawiązanie takiej współpracy i czy nie jest to „puszczenie oka” do WSI.
Odniosła się także do sugestii jednego z widzów, że Konfederacja unika tematów LGBT+. Jej zdaniem „coś w tym jest”, zaś w kampanii do Sejmu RP Kaja Godek miała milczeć w określonych tematach.
Niemal równocześnie z występem Kai Godek w telewizji wRealu24 gościem Mediów Narodowych był Krzysztof Bosak, który odniósł się do słów działaczki pro-life. Jego zdaniem decyzja Kai Godek wynika z braku zaakceptowania propozycji startu z okręgu siedleckiego. Ponadto – jak powiedział jeden z liderów Konfederacji – miejsce pierwsze na liście w innym okręgu miał otrzymać współpracownik Kai Godek. Działaczka pro-life miała jednak, wedle Bosaka, chcieć startować z Warszawy lub Lublina, co jednak jest wykluczone, gdyż stolica zarezerwowana jest dla najsilniejszych podmiotów, zaś w Lublinie Konfederacja ma wielu działaczy – wynika ze słów lidera RN. Jego zdaniem Kaja Godek w tej kwestii prezentowała brak skłonności do kompromisu (z wypowiedzi samej Godek wynika, że proponowane miejsce nie dawało możliwości na uzyskanie mandatu).
Krzysztof Bosak odniósł się także do zarzutu o unikanie tematu LGBT+. Jego zdaniem istnieje różnica między sprzeciwianiem się tej ideologii, a mówieniem, że homoseksualiści adoptują dzieci żeby je gwałcić (co w maju powiedziała Kaja Godek). Bosak podkreślił przy okazji, że Konfederacja jest przeciwko szeroko rozumianej rewolucji seksualnej.
– Myślę, że w Ruchu Narodowym podzielamy pogląd, że nie ma w Polsce, niestety wybory to pokazały, możliwości wprowadzenia do Sejmu formacji na radykalnie antyaborcyjnej i radykalnie antyhomoseksualnej retoryce – stwierdził Krzysztof Bosak.
Źródło: YouTube (wRealu24/Media Narodowe)
MWł