20 lipca 2025

Kalifornia nad Wisłą? Klimatolog twierdzi, że przez „zmiany klimatu” w Polsce nadejdą fale upałów

(Plaża Stogi w Gdańsku, fot. Jacek Koslicki / Forum)

Tegoroczny lipiec nie rozpieszcza turystów i urlopowiczów. Jednak za kilkadziesiąt lat w Polsce ma być jak w Kalifornii czy w Australii. Rzekome „zmiany klimatu” mają sprawić, że w naszym kraju pojawią się fale upałów i zagrożeń pożarowych.

W sieci pojawiają się opinie, że tegoroczne wakacje są jednym z najgorszych okresów turystycznych nad polskim Morzem Bałtyckim. Wynika to z fatalnej pogody, która nie rozpieszcza przybywających tam urlopowiczów. Kiepskie warunki pogodowe zniechęcają pozostałych, którzy jeszcze nie wybrali swojego miejsca odpoczynku. Jednocześnie jeden z klimatologów wieszczy, że wakacyjne upały niczym z Australii będą w Polsce normą.

Dr Kamil Leziak, klimatolog z Katedry Geografii Fizycznej na UW ocenił, że jeśli „zmiany klimatu” będą dalej postępować, za kilkadziesiąt lat sytuacja w Polsce będzie podobna do tej w Kalifornii czy Australii. Co ciekawe, pomimo tego, że trudno dostrzec wakacyjne temperatury w lipcu br., ekspert twierdzi, że mamy w ostatnich latach do czynienia z wzrostem temperatury powietrza.

Wesprzyj nas już teraz!

– Możemy się w przyszłości spodziewać, że zarówno fale upałów, jak i zagrożenia pożarowe, które będą się nasilały, spowodują także problemy z zanieczyszczeniem powietrza, dymem, ograniczoną widzialnością, stratami materialnymi czy śmiercią osób w pożarach. Jeśli nic nie zrobimy w skali globalnej ze zmianami klimatycznymi, za kilkadziesiąt lat sytuacja w Polsce i innych krajach Europy Środkowej będzie wyglądała podobnie do tego, co już obserwujemy w Kalifornii czy Australii – ocenił dr Leziak.

Ekspert zwraca również uwagę – i tutaj nie należy lekceważyć jego słów – na zagrożenie pożarowe w lasach. Jak wskazał klimatolog, nadleśnictwa często wysyłają ostrzeżenia, gdy leśna ściółka „ma wilgotność nawet mniejszą niż kartka papieru”. – Gdy jest tak sucho, potrzeba bardzo niewiele, by wywołać pożar. Nawet niewielkie, przypadkowe zaprószenie ognia może mieć bardzo poważne konsekwencje – zaznaczył.

– Nawet jeśli mamy, powiedzmy, temperaturę rzędu 20 st. C stopni, w najgorszym wypadku taki odłamek szkła może skupić promienie słońca tak, że w tym konkretnym miejscu trawa czy ściółka może się rozgrzać nawet do 80 st. C, 90 st. C To też może wywołać pożar, mimo, że nie mamy do czynienia z przeniesieniem otwartego ognia – wyjaśnił klimatolog.

pap logo

Źródło: PAP

Oprac. WMa

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram