Federalny sąd apelacyjny zabronił w sobotę Kalifornii wprowadzenie w życie prawa zakazującego noszenia broni w większości miejsc publicznych. Już wcześniej sąd niższej instancji uznał to za niezgodne z konstytucją, ale uchylił to orzeczenie panel sędziów 9. Okręgu.
Zdaniem sądu apelacyjnego przepisy stanowe Kalifornii pozostającej pod kontrolą Demokratów naruszają prawo obywateli do posiadania i noszenia broni zgodnie z 2. poprawką do Konstytucji Stanów Zjednoczonych.
– Tak więc zabiegi polityków mające na celu obejście drugiej poprawki zostały na razie powstrzymane – skomentował C.D. Michel, prawnik organizacji broniących konstytucyjnego prawa do posiadania broni.
Wesprzyj nas już teraz!
Stan nie daje za wygraną w swoich próbach podważenia amerykańskiej Konstytucji i ograniczenia praw obywatelskich, ponieważ kolejne odwołanie Kalifornii od wyroku zostanie rozpatrzone w kwietniu. Za restrykcjami opowiadają się m.in. skrajnie lewicowy gubernator Kalifornii Gavin Newsom i stanowy prokurator generalny Rob Bonty.
Już w czerwcu 2022 roku Sąd Najwyższy USA potwierdził konstytucyjne prawo do posiadania i noszenia broni w skali całego kraju. Uchylił wówczas rygorystyczny system pozwoleń na broń obowiązujący w Nowym Jorku. Orzekł, że prawo do posiadania i noszenia broni na mocy 2. poprawki chroni prawo osoby do noszenia broni krótkiej w miejscach publicznych.
Kalifornia znalazła się w grupie stanów o podobnych przepisach co Nowy Jork. Uchwaliła prawo zgodnie z którym ludzie nie mogli nosić ukrytej broni w 26 różnych „miejscach wrażliwych” jak szpitale, place zabaw, stadiony, ogrody zoologiczne i miejsca kultu, niezależnie od tego, czy posiadają pozwolenia na noszenie ukrytej broni.
Sąd apelacyjny stwierdził jednak, że prawo to stoi w sprzeczności z drugą poprawką do Konstytucji USA. Weszła ona w życie 1791 roku i głosi, że obywatelom amerykańskim przysługuje prawo do posiadania i noszenia broni głównie w celu obrony przed tyrańskim rządem.
Źródło: Andrzej Dobrowolski, Nowy Jork
Zrównoważony rozwój, czyli depopulacja. Projektanci „nowego człowieka” mają jeden cel