Prezydent USA Joe Biden i wiceprezydent Kamala Harris rozmawiali w środę telefonicznie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu – przekazał Biały Dom. Była to pierwsza rozmowa tych przywódców od siedmiu tygodni. Wśród poruszonych tematów był m.in. planowany odwet Izraela za irański ostrzał rakietowy – dodał Reuters za izraelskim źródłem.
Biały Dom i biuro Netanjahu nie opublikowały jak dotąd komunikatu o rozmowie. Połączenie między Waszyngtonem a Jerozolimą trwało ok. 50 minut – przekazał portal Times of Israel.
W zeszłym tygodniu Iran wystrzelił na Izrael salwę ok. 200 pocisków balistycznych w odwecie za zabicie przywódców Hamasu, Hezbollahu i jednego z dowódców irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Większość pocisków zestrzelono. Izrael zapowiedział odwet. Iran ogłosił, że odpowie na izraelski atak.
Wesprzyj nas już teraz!
Biden zapowiedział już wcześniej, że nie poprze izraelskiego uderzenia na irańskie instalacje nuklearne i wezwał władze w Jerozolimie do podjęcia „proporcjonalnych” działań przeciwko Iranowi.
Relacje między pozostającymi w bliskim sojuszu Stanami Zjednoczonymi i Izraelem są ostatnio coraz bardziej napięte – napisał w środę dziennik „Washington Post”. Amerykańscy urzędnicy narzekają, że Izraelczycy nie uprzedzali ich o swoich działaniach, w tym nalotach na Bejrut czy wysadzeniu pagerów Hezbollahu, uważają też, że Izrael lekceważy zabiegi dyplomatyczne USA i nie uwzględnia ich rad zmierzających do powstrzymania wybuchu regionalnego konfliktu – wyliczyła gazeta.
Media ujawniły we wtorek fragmenty nieopublikowanej jeszcze książki Boba Woodwarda „Wojna”, która m.in. opisuje kulisy kluczowych momentów dotyczących wojny w Ukrainie i Strefie Gazy. Według relacji dziennikarza Biden był sfrustrowany działaniami i postawą Izraela oraz samego Netanjahu, który zdaniem prezydenta miał go „regularnie oszukiwać”. Prezydent USA miał też powiedzieć izraelskiemu premierowi, że „nie ma żadnej strategii” wobec Hamasu, krzyczeć na niego, gdy przeprowadził zamach na jednego z czołowych dowódców wojskowych Hezbollahu, a prywatnie określać go mianem „pieprzonego kłamcy” i „złego faceta”.
PAP / oprac. PR