Brytyjskie partie już rozpoczęły kampanię przed przyszłorocznymi wyborami. Partia Pracy i Partia Konserwatywna koncentrują się na opiece zdrowotnej. Laburzyści obiecali zatrudnić kilkadziesiąt tysięcy pielęgniarek, lekarzy oraz położnych, by poprawić jakość i dostęp do usług medycznych Torysi z kolei chcą ograniczyć dotacje dla szpitali i wydłużyć czas pracy lekarzy rodzinnych.
Na konferencji partyjnej w zeszłym tygodniu, lider Partii Pracy Ed Miliband zobowiązał się wydać z budżetu państwa około 2,5 mld funtów, by zatrudnić 36 tys. pielęgniarek, lekarzy i położnych. Dzięki zwiększeniu liczby pracowników medycznych, miałby skrócić się do 48 godzin czas oczekiwania na wizytę u lekarza rodzinnego. Wg wyliczeń partii od 2010 r. do chwili obecnej liczba pacjentów, którzy mogą dostać się do lekarza w ciągu 48 godzin w pilnych przypadkach spadła z 80 do 40 proc. Większa liczba personelu medycznego ma tę sytuację zmienić.
Wesprzyj nas już teraz!
Konserwatyści twierdzą, że plany Milibanda są nierealne. W związku z nadmiernym obciążeniem budżetu proponują, by dostęp do usług zdrowotnych był ułatwiany sukcesywnie do 2020 r. Premier Dawid Cameron chce jednak ,by przychodnie już od przyszłego roku pracowały po 12 – a nie 8 i mniej godzin – przez siedem, a nie pięć dni w tygodniu.
Lider konserwatystów uważa, że lekarze rodzinni powinni wziąć na siebie więcej obowiązków i dodatkowo prowadzić konsultacje za pośrednictwem telefonu i internetu. Pozwoli to, jego zdaniem, odciążyć szpitale i kliniki.
Premier zamierza pomóc przychodniom w zrzeszaniu się, by dzieliły się obowiązkami.
Konserwatyści przekonują, że setki tysięcy pacjentów niepotrzebnie korzysta z konsultacji w szpitalach i przez to lekarze specjaliści nie mają wystarczająco dużo czasu, by poświęcić go osobom najciężej chorym.
Premier uważa także, że pracownicy nie powinni być zmuszani do brania urlopu, by pójść do lekarza. Z myślą o nich i ogólnym stanie gospodarki kraju szef torysów proponuje wydłużenie pracy lekarzy do dwunastu godzin przez siedem dni w tygodniu.
Przeciwko propozycjom laburzystów jak i konserwatystów protestują lekarze. Ostrzegają oni, że pogorszy się jakość świadczonych usług.
Źródło: telegraph.co.uk., AS.