3 lipca 2021

Kanada: archeologiczne odkrycia podkładką dla antychrześcijańskiego powstania?

((Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Telewizja Regionalna Żuławy TV/YouTube) )

Oburzenie wobec ostatnich odkryć nie usprawiedliwia masowych dewastacji obiektów religijnych i festiwalu nienawiści, którego dzisiaj doświadczają katolicy w Kanadzie. Zwłaszcza, że w tej sprawie jest jeszcze zbyt dużo niewiadomych aby ferować jednoznaczne wyroki.

W przeciągu ostatnich dwóch tygodni, w Kanadzie spalono, zdewastowano lub całkowicie zburzono kilkadziesiąt obiektów kultu religijnego. Tylko wczoraj w Calgary zaatakowano 11 budynków, w większości kościoły katolickie, ale i zbory protestanckie. Anonimowi wandale pomalowali je na czerwono i pomarańczowo, w jednym z kościołów wybili szybę i oszpecili figurę przedstawiającą Najświętsze Serce Jezusa. Zdarzenie potępił na Twitterze premier stanu Alberta, Jason Kennedy. Nazywając ostatnią falę antychrześcijańskich incydentów „zatrważającymi”, przypomniał, że wiele z zaatakowanych wspólnot założyli imigranci, przybywający do Kanady w poszukiwaniu spokoju i szansy na lepsze życie.

Jak wylicza kanadyjski portal LifeSite News, za cel obierane są przede wszystkim parafie zlokalizowane na terenach zamieszkanych przez rdzennych mieszkańców Kanady. 21 czerwca zniszczono kościół św. Grzegorza i kościół Najświętszego Serca w Dolinie Okanagan w Kolumbii Brytyjskiej. 26 czerwca doszczętnie spłonęły dwie indiańskie parafie w Chopaka. 30 czerwca spłonął kościół św. Jana Chrzciciela w Morinville w Albercie. 30 czerwca uratowano przed spłonięciem kościół św. Katarzyny Tekakwitha w Indian Brook w Nowej Szkocji. 1 lipca pożar wybuchł także w katedrze św. Patryka w Yellowknife.

Nieznani sprawcy nie przepuszczają także innym parafiom. 26 czerwca widziano kobietę niszczącą czerwoną farbą pomnik św. Jana Pawła II stojący przed polsko-kanadyjskim kościołem pw. Różańca Świętego w Edmonton. Natomiast 24 czerwca na ścianach świątyni pw. Miłosiernego Odkupiciela w Mississauga w Ontario namalowano bluźniercze i obsceniczne graffiti.

Policja łączy te zdarzenia z zaobserwowanym w społeczeństwie wybuchem antychrześcijańskiej furii, która nastąpiła po odkryciach anonimowych dziecięcych grobów w kilku opuszczonych szkołach z internatem.

Począwszy od 1840 r., Kościół katolicki, podobnie jak inne instytucje religijne brał udział w programie rządu Kanady polegającym na przymusowym umieszczaniu indiańskich dzieci w specjalnych szkołach (boarding schools). Dzieci opuszczały je w wieku ok. 18-19 lat. Program, do którego zaangażowano ok. 139 placówek zakończono w latach 70. XX w., a ostatnią tego typu szkołę zamknięto w 1996 r. W 2015 r. powołana przez gabinet Justina Trudeau specjalna Komisji Prawdy i Pojednania określiła proceder mianem formy „kulturowego ludobójstwa”.

Dzisiaj próbuje się oskarżyć Kościół o przeprowadzenie ludobójstwa również w sensie fizycznym. Dominująca głównie w lewicowo-liberalnych mediach (także w Polsce) narracja mówi o „masowych grobach”, przy czym nie jest to zgodne z prawdą. Zarówno szczątki 215 dzieci znalezione w Kamloops, jak i pozostałości 182 dzieci z st. Eugene’s Mission School pochowano na cmentarzu, w osobnych mogiłach a nie zbiorowym grobie. Podobnie w rzekomo „odkrytych grobach” w prowincji Saskachewan, gdzie płyty nagrobne 751 dzieci usunięto z cmentarza dopiero w latach 60. XX w. Dlatego słuszniejsze jest mówienie o „nieoznakowanych grobach”, lub „zapomnianych”.

Znaleziska odczytywane są przez populistycznych antyklerykałów jako dowód permanentnego znęcania się nad podopiecznymi. Tymczasem nie przeprowadzono jeszcze ani jednego badania, choćby sugerującego przyczyny śmierci pochowanych dzieci. Podobnie z rzekomo nienaturalnie nadmiarową liczbą zmarłych dzieci. Jak wylicza na Facebooku Andrzej Mikosz, analiza dostępnych danych pozwala stwierdzić, że odsetek śmiertelności wśród podopiecznych szkół nie odstaje wyraźnie od średniej śmiertelności dzieci w ówczesnej Kanadzie. Również nieliczne świadectwa absolwentów, ukazujących szkolną edukację niczym koszmarne więzienie, pełne fizycznych i psychicznych tortur, konfrontowane są ze zgoła odmiennymi wspomnieniami.  Oskarżyciele zapominają również, że cały pomysł przymusowej edukacji metysów, innuitów i plemion indiańskich został opracowany przez rząd Kanady. Pod koniec lat 70. XIX w., w większości krajów anglosaskich prowadzono oświeceniowy program budowy „nowego obywatela”. Jako, że edukacja spoczywała głównie w rękach wspólnot wyznaniowych, obowiązek ten został zrzucony na szkoły katolickie i protestanckie (odpowiednio 60 proc. i 40 proc.).

„Czynienie z udziału Kościoła w procederze, w który było zaangażowane całe społeczeństwo Kanady i w którym uczestniczyły wszystkie wyznania obecne w Kanadzie oraz państwo, szczególnego zarzutu pod adresem Kościoła jest nadużyciem. A twierdzenie, że znajduje się „masowe groby” (w polskich mediach) jest do tego kłamstwem” – ocenia Mikosz. Obiektem „odwetu” powoli stają się jednak już nie tylko kościoły, ale i pomniki czy symbole narodowe. Czyżby Kanada stała w przededniu własnego Black (Native?) Lives Matter?

Źródło: Facebook.com / Andrzej Mikosz, lifesitenews.com
PR

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(41)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 139 569 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram