Kościół katolicki pod wezwaniem Świętego Franciszka Ksawerego w Kahnawake został zdewastowany. Ubiegłotygodniowy atak miał prawdopodobnie związek, z głośną ostatnio w Kanadzie sprawą „odkrycia” na przykościelnych terenach grobów kryjących dziecięce szczątki. – Jeśli chcesz wybrać przeciwnika, wybierz rząd kanadyjski, który ustanowił system szkół stacjonarnych. To są ludzie, których trzeba pociągnąć do odpowiedzialności – skomentował incydent jeden z liderów lokalnej społeczności Ross Montour.
Do pierwszego ataku doszło 27 lipca przed godziną 22. Stróże prawa otrzymali zgłoszenie o wybiciu okien w katolickim kościele w miejscowości Kahnawake. Po przybyciu na miejsce znaleźli jedynie narzędzia, które prawdopodobnie posłużyły do zniszczenia okien. Około godziny 2:30 w nocy odebrali kolejny telefon, tym razem informujący o zniszczeniu elewacji kościoła przez dwóch młodych ludzi. Nieletni sprawcy zostali zatrzymani, nie postawiono im zarzutów i zwolniono ich przybyłym rodzicom. „Przekleństwa i antykatolickie symbole zostały narysowane na drzwiach kościoła katolickiego Świętego Franciszka Ksawerego” – czytamy na stronie miejscowego serwisu informacyjnego, The Eastern Door.
Członków lokalnej społeczności oburzył ten akt wandalizmu. – Nie chodzi o ten budynek. Ten budynek jest częścią historii tej społeczności. W ten sposób robi się krzywdę swoim własnym ludziom – powiedział zniesmaczony wybrykiem, szef lokalnej Rady Mohawków w Kahnawake, Ross Montour. – Jeśli chcesz wybrać przeciwnika, wybierz rząd kanadyjski, który ustanowił system szkół stacjonarnych. To są ludzie, których trzeba pociągnąć do odpowiedzialności – podkreślił Montour. Dodał, że atak miał również podłoże rasistowskie, bo część napisów była skierowana przeciw czarnoskóremu księdzu Vincentowi Espricie. Kapłan był wstrząśnięty całym wydarzeniem i nie chciał udzielić wypowiedzi prasie.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei szef społeczności Mohawków, Kahsennenhawe Sky-Deer zauważył, że lokalna społeczność uczęszczająca do kościoła bardzo ciężko przeżyła ten atak. – Niektórzy byli bardzo zdenerwowani i płakali. To są nasi starsi – i starsi naszej społeczności. To nasi ludzie – powiedział.
Natomiast członek lokalnej społeczności Timmy Norton uważa, że ten skandaliczny akt wandalizmu miał prawdopodobnie związek z odkrytymi ostatnio na terenach przykościelnych miejscami pochówków. – Historie ocalałych ze szkół rezydencyjnych, choć przerażające, bardzo mnie poruszyły i wywołały we mnie dużo gniewu – powiedział Norton. Zdecydowanie potępił on ten akt wandalizmu i zaznaczył, że dewastowanie budynku kościelnego nie uzdrowi i nie rozwiąże problemu.
Źródło: thestar.com
JSJK
Czytaj także: