Kanclerz RFN Olaf Scholz skrytykował dyskusję o wysłaniu europejskiej misji pokojowej na Ukrainę. – To całkowicie przedwczesne, to całkowicie niestosowny moment na prowadzenie takiej dyskusji. Jestem wręcz trochę zirytowany tą dyskusją – powiedział Scholz w poniedziałek po spotkaniu przywódców grupy państw europejskich w Paryżu.
– Mówi się tutaj ponad głowami Ukraińców o wynikach rozmów pokojowych, które jeszcze nie odbyły się, w których Ukraińcy nie powiedzieli jeszcze „Tak” i w których nie brali udziału. To jest wysoce niestosowne – ocenił szef niemieckiego rządu.
– Nie wiemy, jaki będzie wynik rozmów – dodał i zauważył: Nie jesteśmy w okresie rozmów o pokoju, lecz w środku brutalnej wojny, która kontynuowana jest z całą bezwzględnością.
Wesprzyj nas już teraz!
Agencja dpa cytuje anonimowego przedstawiciela niemieckiego rządu: Oferowanie Trumpowi czegoś w zamian za jego deal, którego nawet nie znamy, byłoby lekkomyślne.
Scholz podkreślił, że nie wolno dopuścić do „podziału bezpieczeństwa i odpowiedzialności” pomiędzy Europą i USA”. „NATO opiera się na wspólnych działaniach i wspólnym ryzyku, co gwarantuje nasze bezpieczeństwo”. Kanclerz wymienił kilka punktów, które jego zdaniem nie powinny podlegać dyskusji podczas negocjacji.
– Dla nas jasne jest, że Ukraina musi nadal podążać swoją drogą w kierunku Unii Europejskiej, musi być w stanie bronić swojej suwerenności i utrzymywać silną armię. Będziemy do tego potrzebni my i nasi amerykańscy i międzynarodowi przyjaciele. Tylko wtedy uda się tego po zawarciu pokoju dokonać – wyjaśnił Scholz.
„Sytuacja w Europie jest trudna“ – napisał Scholz na platformie X.
Źródło: PAP