Tylko dyplomacja – takie jest stanowisko kanclerz Angeli Merkel w kwestii rozładowania napięcia związanego z wprowadzaniem w życie przez reżim Kim Dzong Una programu nuklearnego. Szefowa niemieckiego rządu w zdecydowanych słowach nawiązała do wtorkowego przemówienia prezydenta Stanów Zjednoczonych.
– Jestem przeciwna takiej groźbie. Muszę powiedzieć w imieniu swoim i rządu: uważamy każde militarne rozwiązanie za absolutnie niewłaściwe, stawiamy natomiast na zabiegi dyplomatyczne – to wypowiedź Angeli Merkel na antenie stacji telewizyjnej Deutsche Welle.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chociaż Korea Płn. jest od nas daleko, to konflikt ten dotyczy nas. Jestem gotowa do wzięcia na siebie odpowiedzialności – dodała kanclerz. Przy stole negocjacyjnym widziałaby chętnie Niemcy, a także Rosję i Chiny. Przyznała, że aby rozmowy mogły dojść do skutku, muszą jednak zgodzić się na nie światowe. mocarstwa.
We wtorek podczas przemówienia na forum Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych prezydent Donald Trump zwrócił uwagę, iż „terroryzm i ekstremizm przybierają na sile i rozszerzają się na wszystkie zakątki tej planety”. W kontekście szczególnych zagrożeń dla współczesnego świata wymienił Iran i Wenezuelę, jednak szczególnie mocne słowa zarezerwował dla państwa Kim Dzong Una. Amerykański przywódca zagroził, iż jeśli Stany Zjednoczone będą przezeń zagrożone, nie będą miały innego wyjścia niż „całkowicie zniszczyć” Koreę Północną. Przywódcę tego kraju nazwał „człowiekiem-rakietą” i określił forsowany przez niego program nuklearny mianem samobójczej misji.
Źródło: DoRzeczy.pl
RoM