22 lipca 2022

Kanclerz Scholz: Niemcy chcą przejąć w tych trudnych czasach odpowiedzialność za Europę i odpowiedzialność na świecie

(Fot. CHRISTIAN MANG / Reuters / Forum)

Na narodowe weta, np. w polityce zagranicznej UE, nie możemy sobie już po prostu pozwolić, jeśli nasz głos ma być słyszalny w świecie konkurujących ze sobą mocarstw – napisał kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Uważa on atak Rosji na Ukrainę za powód do wzmocnienia politycznej i militarnej siły swojego państwa. Chce by Niemcy „przejęły w tych trudnych czasach odpowiedzialność za Europę i odpowiedzialność na świecie”.

 

Stwierdzenie zapowiadające dążenie do dalszej centralizacji władzy w Unii Europejskiej pod przewodnictwem Berlina padło w opublikowanym przez „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i „Gazetę Wyborczą” tekście autorstwa następcy Angeli Merkel.

Wesprzyj nas już teraz!

Spora część rozmowy dotyczyła polityki wobec Rosji.

„Na naszą nową rzeczywistość składa się powrót imperializmu do Europy. Wielu miało nadzieję, że ścisłe powiązania gospodarcze i wzajemne zależności przyniosą zarazem stabilność i bezpieczeństwo. Putin swoją wojną przeciwko Ukrainie tę nadzieję zniszczył. Rosyjskie rakiety spowodowały ogromne zniszczenia nie tylko w Charkowie, Mariupolu czy Chersoniu, ale także obróciły w gruzy europejski i międzynarodowy porządek pokojowy ostatnich dziesięcioleci” – stwierdził na wstępie kanclerz.

Usprawiedliwił następnie zapowiedziane na początku wojny Rosji z Ukrainą wzmocnienie armii Niemiec.

„Do tego stan naszej Bundeswehry i cywilnych struktur obrony, ale także nasze zbyt duże uzależnienie od rosyjskich surowców energetycznych świadczą o tym, że po zakończeniu zimnej wojny łudziliśmy się co do naszego bezpieczeństwa. Polityka, gospodarka i duża część społeczeństwa nazbyt chętnie wyciągnęły daleko idące konsekwencje ze stwierdzenia byłego ministra obrony, według którego Niemcy otoczone są wyłącznie przyjaciółmi” – stwierdził Scholz.

„To był błąd. Po cezurze, jaką stanowi atak Putina na Ukrainę, nic nie jest takie jak kiedyś. I dlatego rzeczy nie mogą pozostać takie, jakie są!” – ocenił.

Scholz w wybuchu wojny upatruje powodu do radykalnych zmian w polityce wewnętrznej i międzynarodowej.

„Musimy sprawić, by Niemcy były bezpieczniejsze i odporniejsze, Unia Europejska bardziej niezależna, a międzynarodowy porządek przygotowany na przyszłość” – stwierdził. Wymienił następnie wzmocnienie własnej armii, wsparcie Ukrainy, zerwanie z zależnością energetyczną wobec Rosji. Zapowiedział zakończenie jeszcze w 2022 roku importu ropy naftowej z tego kraju.

Scholz ogłosił przeznaczenie przez rząd kwoty ponad 30 miliardów euro na wsparcie mieszkańców dotkniętych podwyżkami cen energii, żywności i paliw.

„Prawda jest jednak taka, że gospodarka światowa stoi przed wyzwaniem nieznanym od dziesięcioleci. Przerwane łańcuchy dostaw, braki surowców, niepewność na rynkach energetycznych powodowana wojną – wszystko to napędza ceny na świecie” – napisał, wzywając do jedności różnych państw w obliczu kryzysu.

Kanclerz zapowiedział dalsze inwestycje w energię słoneczną i wiatrową, zwiększenie obecności Bundeswehry w krajach wschodniej flanki NATO, konsekwencje w stosowaniu sankcji wobec Rosji, jeśli narzuci ona Ukrainie swoje warunki pokojowe.

„Potwierdziliśmy też, że perspektywa akcesyjna wszystkich sześciu państw Bałkanów Zachodnich musi wreszcie stać się rzeczywistością” – zadeklarował.

W dalszym ciągu posługując się „rosyjskim straszakiem” Scholz zapowiedział wzmocnienie władzy centralnej w ramach Unii Europejskiej. „Naszym celem musi być zwarcie szeregów we wszystkich tych dziedzinach, w których w Europie już zbyt długo zmagamy się z poszukiwaniem rozwiązań. Chodzi m.in. o politykę migracyjną, stworzenie europejskiej obrony, suwerenność technologiczną i demokratyczną odporność na działania państw autorytarnych. Niemcy w najbliższych miesiącach złożą konkretne propozycje w tym zakresie” – napisał.

„Dlatego najważniejsza odpowiedź Europy na tę cezurę [atak Rosji na Ukrainę – red.] brzmi: jedność. Musimy ją koniecznie zachować i pogłębić. Dla mnie oznacza to koniec z egoistycznym blokowaniem europejskich decyzji przez pojedyncze państwa członkowskie. Koniec z narodowymi działaniami w pojedynkę, szkodzącym Europie jako całości. Na narodowe weta, np. w polityce zagranicznej, nie możemy sobie już po prostu pozwolić, jeśli nasz głos ma być słyszalny w świecie konkurujących ze sobą mocarstw” – ogłosił.

Sporo miejsca autor tekstu poświęcił działaniom ostatnim działaniom Niemiec w polityce międzynarodowej. Między innymi zaproszeniu na szczyt G7 przywódców Indii, Afryki Południowej, Indonezji, Senegalu i Argentyny. Zdaniem Scholza, Berlin zyskał w ten sposób wiele zaufania ze strony innych państw.

„Na tym możemy budować, jeśli Niemcy przejmą w tych trudnych czasach odpowiedzialność za Europę i odpowiedzialność na świecie. To może oznaczać tylko: przewodzić razem i łączyć – wypracowując razem z innymi rozwiązania i rezygnując z działań w pojedynkę. Łącząc jako kraj w środku Europy, jako kraj, który leżał po obu stronach żelaznej kurtyny – Wschód i Zachód, Północ i Południe” – stwierdził.

„(…) Niemcy zmieniają się w obliczu wyznaczonej przez wojnę w Ukrainie cezury. Uzmysławia nam ona, jaką wartość mają demokracja i wolność – i że warto ich bronić. Wyzwala to nową siłę. Siłę, której będziemy potrzebować w nadchodzących miesiącach. Siłę, która pozwoli nam wspólnie kształtować przyszłość. Siłę, która tkwi w naszym kraju – to jest w rzeczywistości” – zakończył Olaf Scholz.

 

Źródło: FAZ/GW

RoM

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(26)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram