Francois Fillon, kandydat centroprawicy w wyborach prezydenckich we Francji, w opublikowanym w czwartek wywiadzie powiedział, że miał być celem zamachu terrorystycznego przygotowywanego przez aresztowanych we wtorek w Marsylii dżihadystów.
W rozmowie z dziennikiem „Le Figaro” Fillon poinformował, że otrzymał od Matthiasa Fekla, szefa francuskiego resortu spraw wewnętrznych wiadomość, iż został „wyznaczony” przez islamistów „na cel zamachu”. Jego zdaniem jest to efektem tego, że jako jedyny kandydat na prezydenta Francji prezentuje „radykalny projekt przeciwko radykalizmowi”.
Wesprzyj nas już teraz!
Prokuratura antyterrorystyczna nie potwierdziła słów kandydata Republikanów. Z informacji podawanych przez media wynika jednak, że w mieszkaniu niedoszłych zamachowców odnaleziono pierwszą stronę dziennika „Le Monde” z 16 marca, na której zakreślono na czerwono fotografię Fillona.
Oprócz tego w mieszkaniu odnaleziono również broń maszynową, flagę Państwa Islamskiego oraz amunicję ułożoną w napisane po arabsku słowa „Prawo talionu” („oko za oko”).
Fillon ponadto po raz kolejny podkreślił, że należy koniecznie stworzyć odpowiednią strategię wobec zagrożenia terrorystycznego pozwalającą na jego zwalczanie w samej Francji i na całym świecie. Zaproponował m.in. „zwiększenie działań wobec tych, którzy mogą być podatni na radykalizację” oraz „odbieranie obywatelstwa osobom, które walczyły w szeregach dżihadystów”.
Źródło: polsatnews.pl
TK