W rozmowie z reporterem telewizji Superstacja Grzegorz Gruchalski zapowiedział, że zorganizuje happening, w którym utopi w Wiśle „złego opasłego księdza”. Dopytywany przez dziennikarza wyjaśnił, że chodzi o kukłę.
Gruchalski jest szefem młodzieżówki SLD, kandyduje w majowych wyborach do europarlamentu. W rozmowie z dziennikarzem powiedział: – Będziemy topili księdza jako symbol opasłości Kościoła. Tego, że Kościół ma dużo pieniędzy na swoje działania (…) Weźmiemy takiego dużego opasłego księdza i utopimy go w Wiśle.
Wesprzyj nas już teraz!
Dość refleksyjny, nawet jak na Superstację, dziennikarz zapytał członka postkomunistycznej partii, czy pomysł na happening nie kojarzy się mu z zabójstwem księdza Popiełuszki. Wtedy Grzegorz Gruchalski zaczął się tłumaczyć. – Może ten przekaz jest trochę wyostrzony, natomiast musimy pamiętać, że jeśli nie pokażemy twardej retoryki, to nie będziemy w stanie się przebić. My nikogo nie chcemy zabijać. Nie chcemy mordować żadnych księży. Absolutnie. Jesteśmy pacyfistami, sprzeciwiamy się jakimkolwiek rozwiązaniom siłowym, natomiast chodzi nam o symbol Kościoła. Symbolem Kościoła jest katolicki ksiądz. Ten opasły, zły ksiądz, który po prostu ma dużo pieniędzy, jeździ dobrymi samochodami – tłumaczył z właściwą dla wiejskiego mądrali swadą.
Pomysł młodego członka SLD skrytykował rzecznik partii Dariusz Joński (ten sam, który powiedział kiedyś, ze Powstanie Warszawskie wybuchło w roku 1988).
Poseł Andrzej Jaworski z PiS zapowiedział tymczasem, że złoży w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. – Nawiązuje do utopienia ks. Jerzego Popiełuszki w Wiśle. To jest bardzo smutne, ale też pokazuje, że komuna powraca. Nie widzę innej możliwości niż oddać tę sprawę do prokuratury. Żaden polityk nie może czuć się bezkarny, nawołując publicznie do popełnienia przestępstwa i posługując się językiem nienawiści w stosunku do jakiejkolwiek grupy – powiedział portalowi niezalenza.pl poseł PiS Andrzej Jaworski.
Gruchalski zreflektował się po czasie i zamieścił na Twitterze przeprosiny. Z właściwą sobie „bystrością” napisał, że „nikogo bym nie zabił, bo to zwyczajnie złe”.
Źródło: niezalezna.pl
kra