Karę w wysokości od 1 do 5 euro za przekleństwa wprowadzono w barze koło Treviso na północy Włoch. Ustawiony na ladzie pojemnik powoli się zapełnia. Klienci płacą chętnie za swe wykroczenia, ale nie tylko oni… Pieniądze zostaną przekazane na cele dobroczynne.
Pomysł symbolicznej kary za wulgaryzmy to inicjatywa właścicieli baru w miejscowości Castello di Godego, odwiedzanego przez mieszkańców całej okolicy – podał lokalny dziennik „Il Gazzettino”. Jak wyjaśnili gazecie, zrobili to, by przypomnieć, że przeklinanie może być ścigane jako czyn nielegalny.
„Pieniądze to tylko pretekst, niemal zabawa po to, by zachęcić naszych klientów, by uważali na słowa, a tym bardziej na przekleństwa” – powiedzieli właściciele baru. Pojemnik na monety ustawili tam, gdzie wcześniej stała miseczka z cukierkami.
Wesprzyj nas już teraz!
Miesiąc tego eksperymentu, jak przyznali, przyniósł pozytywne rezultaty. A jak się okazało pieniądze wrzucają nie tylko ci, którym przydarzyło się użyć wulgarnego słowa, ale także i ci, którzy popierają pomysł zarówno dbania o język jak i wspierania potrzebujących. (PAP)