Nigeryjski Kościół w ostrych słowach krytykuje miejscowy rząd po kolejnym napadzie na szkołę. Trudno uwierzyć, że władze nie potrafią nad tym zapanować, mamy przecież najpotężniejszą armię w Afryce subsaharyjskiej – powiedział kardynał John Onaiyekan.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie hierarchy ostatnie wydarzenia to tylko symptom coraz większego chaosu, w którym pogrąża się ten bogaty afrykański kraj. W ubiegłym tygodniu episkopat ostrzegł władze, że Nigeria znajduje się na skraju przepaści – przypomniał purpurat.
Kolejny napad na szkołę miał miejsce w nocy z czwartku na piątek w Jangebe w stanie Zamfara. Stu uzbrojonych napastników przyjechało pod szkołę w kolumnie ciężarówek. Odwieźli ponad 350 uczennic. Tydzień wcześniej podobny atak miał miejsce w szkole dla chłopców w stanie Niger. Władze twierdzą, że porywaczom chodzi jedynie o okup. Zdaniem kard. Onaiyekana, wszystkie te porwania mogą mieć na celu destabilizację Nigerii.
– Rodzą się podejrzenia, że za tym wszystkim kryje się jakiś złowrogi plan. Nie wiemy, czy władze nie potrafią, czy też nie chcą poradzić sobie z tym problemem. Trudno zrozumieć, dlaczego rząd sobie nie radzi, skoro dysponuje największą armią w Afryce subsaharyjskiej. Jak można twierdzić, że służby bezpieczeństwa nie są w stanie trafić na trop 350 porwanych dziewcząt? To ogromna grupa, a sprawa przecież nie dzieje się na pustyni. Komuś zależy na zaprowadzeniu chaosu w Nigerii – uważa kard. Onaiyekan.
– Rodzi to wielkie obawy, bo wydaje się, że nigeryjskie władze sprzyjają inwazji ugrupowań Fulani z wszystkich krajów Sahelu. To by było tragiczne. Oznaczałoby wojnę domową. Niech Bóg nas przed tym chroni. Nie chcę w to wierzyć, ale inaczej trudno to wszystko wytłumaczyć, jak to możliwe, że rząd nie może nad tym zapanować, nad tymi ludźmi – przyznał.
Kard. Onaiyekan podkreślił też, że konsekwencją tych powtarzających się coraz częściej ataków na szkoły jest kryzys edukacji, która w Nigerii opiera się na kolegiach z internatem. Rodziny wycofują swoje dzieci z tych ośrodków w obawie przed porwaniami.
Źródło: vaticannews / KAI
RoM