8 września 2023

Kard. Cupich atakuje krytyków Synodu o Synodalności. Zmiany doktryny nie będzie… zapewnia promotor LGBT

((fot. prtscr/ YouTube / ABC 7 Chicago ) )

Stosowanie „taktyki strachu” i bezpodstawne wieszczenie zmiany nauczania Kościoła – to zarzuty liberalnego arcybiskupa Chicago wobec krytyków Synodu o Synodalności. Na łamach diecezjalnego periodyku kardynał zapewniał, że celem inicjatywy papieża Franciszka jest poszukiwaniu „sposobu”, w jaki Kościół w dzisiejszych czasach mógłby pozostać wierny Chrystusowi. Tymczasem amerykański purpurat sam sprzeciwia się fundamentalnym prawdom wiary . Jak deklaruje, w swojej diecezji dopuszcza jawnych homoseksualistów do sakramentów, godząc się na świętokradztwo. Jednocześnie jest on jednym z delegatów, którzy wpłynął na uchwały Synodu podczas październikowych obrad… 

Ordynariusz „Wietrznego Miasta” wezwał katolików do porzucenia „lęków i obaw” w związku ze zbliżającym się zgromadzeniem Synodu Biskupów na temat synodalności. Przypomniał, że synody są częścią starożytnej tradycji katolickiej, a ich celem jest szukanie sposobu, jak „pozostać wiernym planowi Chrystusa” wobec Kościoła.

W liście opublikowanym na łamach archidiecezjalnego dwutygodnika „Chicago Catholic” kard. Cupich oskarżył krytyków synodu o „podsycanie strachu” poprzez sugerowanie, że zgromadzenie to mogłoby „radykalnie zmienić nauczanie i praktykę Kościoła”. Wskazał, że „historia pokazała, iż stosowanie taktyki strachu przez tych, którzy sprzeciwiają się jakiejkolwiek odnowie, pociągającej za sobą zmiany, nie jest niczym nowym”. Odwołał się tu do słów św. Jana XXIII, który na początku Soboru Watykańskiego II przestrzegł przed prorokami nieszczęścia, którzy zawsze zapowiadają katastrofy w życiu Kościoła.

Wesprzyj nas już teraz!

Metropolita Chicago stwierdził, że krytycy synodu „całkowicie błędnie” określają jego cele i intencje. Biskupi na swym spotkaniu będą bowiem zastanawiać się przede wszystkim, w jaki sposób katolicy mają „pozostać wierni planowi Chrystusa wobec Kościoła”.

Hierarcha wskazał, że papież Franciszek działa w zgodzie z wizją swoich poprzedników i z Soborem Watykańskim II, zaś samo pojęcie synodalności „odwołuje się do starożytnej rzeczywistości” Kościoła katolickiego. Przywołał dokument Międzynarodowej Komisji Teologicznej, który wskazał, że „urzeczywistnienie Kościoła synodalnego jest niezbędnym warunkiem nowej energii misyjnej, która obejmie cały lud Boży”. „Z pewnością nie jest to coś, czego można się obawiać” – zaznaczył kard. Cupich.

Tymczasem wielu komentatorów wyraża niepokój, że biskupi uczestniczący w synodzie mogą pójść w kierunku akceptacji propozycji wyraźnie potępionych przez magisterium Kościoła. Mowa chociażby o błędach co do etyki seksualnej, czy udzielaniu święceń kapłańskich kobietom. To nie jedyny problem. Obecny Synod może w ryzykowny sposób przekształcić strukturę władzy w Kościele, zaburzając jego hierarchiczny porządek. 

Wbrew uspokajającym zapowiedziom kard. Cupicha, „proces synodalny” w fundamentalny sposób różni się  od odbywanych wcześniej synodów. Te były bowiem lokalnymi zebraniami biskupów. On zaś ma globalny wymiar i oparty został o wnioski z „konsultacji” m.in z udziałem wyraźnie odrzucających katolickie nauczanie grup. 

Sam kard. Cupich, jeden z delegatów na październikowe obrady Synodu, jest aktywnym promotorem LGBT w Kościele. Hierarcha ma na koncie odprawienie Mszy Świętej „dumy”, a w swojej diecezji pozwala jawnym homoseksualistom na przystępowanie do sakramentów, powodując w ten sposób zgorszenie i godząc się na świętokradztwo. 

KAI/ oprac. FA 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(33)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 261 454 zł cel: 300 000 zł
87%
wybierz kwotę:
Wspieram