24 kwietnia 2015

Kard. Filoni: ludobójstwo Ormian dokonało się na oczach obojętnego Zachodu

Zagłada Ormian, a także chrześcijan asyryjskich, chaldejskich, syryjskich i innych w państwie tureckim w latach 1915-18 dokonywała się przy biernej postawie i milczeniu ówczesnych mocarstw europejskich. Przypomniał o tym w obszernym artykule na łamach włoskiego dziennika katolickiego „L’Avvenire” prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich kard. Fernando Filoni.

 

Autor artykułu nawiązał do słynnego cynicznego pytania, które Adolf Hitler wypowiedział tuż przed rozpętanierm II wojny światowej: „Któż dzisiaj mówi jeszcze o masakrze Ormian?”. Wspominając eksterminację Żydów, zauważył, że istnieje wiele podobieństw historycznych między obu ludobójstwami.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zwrócił uwagę, że na fali dążeń niepodległościowych, jakie ogarnęły Turcję na przełomie XIX i XX w., żyjący tam od wieków chrześcijanie byli stale traktowani podejrzliwie, a ich prawa bardziej zależały od gwarancji państw zachodnich (Francji i Wielkiej Brytanii) niż wynikałoby to ze wspólnego prawa narodów. Wielka Wojna (1914-18) pociągnęła za sobą poważne skutki również na Bliskim Wschodzie, gdzie zasada protektoratu wpisywała się w nowe rzeczywistości geopolityczne zrodzone z układów międzynarodowych.

 

Gdy świecka Francja wypowiedziała w 1904 r. konkordat ze Stolicą Apostolską i oddzieliła Kościół od państwa, chrześcijanie bliskowschodni stracili potężnego opiekuna, nawet jeśli od 1856 r. (po wojnie krymskiej) Najwyższa Porta (władza turecka) zrównała ich prawnie z muzułmanami. Te równe prawa nie zapobiegły jednak krwawym pogromom – w przypadku Ormian dochodziło do nich w latach 1894-96 i 1909. Ale w okresie 1915-18 doszło do prawdziwej rzezi, w czasie której okrutnie zmasakrowano setki tysięcy Ormian, przy współudziale band kurdyjskich, dalsze setki tysięcy zmarło z głodu i wycieńczenia w czasie przymusowych deportacji lub ucieczek przed zagładą. Podobny los spotkał też tysiące chrześcijan asyryjskich, chaldejskich, syryjskich (syriackich) i innych wyznań.

 

Kardynał przytoczył następnie szereg wstrząsających liczb: wśród ofiar zagłady było pięciu biskupów, a dalszych trzech zmarło na wygnaniu. Z 17 diecezji ormiańskich przetrwały tylko 3, około 126 spośród 250 księży zostało zamordowanych wraz z licznymi zakonnicami. Latem 1915 r. zabito 7 sióstr z założonego zaledwie 35 lat wcześniej zgromadzenia katarzynek, w tym 2 założycielki.

 

Francuski dominikanin o. François-Marie Dominique Berré napisał w swym sprawozdaniu, że Turcy mówili wówczas, iż jest to „chwila wyzwolenia Turcji od jej wrogów wewnętrznych, jakimi są chrześcijanie”. A mocarstwa europejskie, podobnie jak to było w czasie masakr z lat 1894-96, nie zrobiły nic, aby powstrzymać te zbrodnie, co więcej – dominikanin przytaczał opinie Turków, że „nasi sojusznicy – Niemcy są tu po to, aby nas wspierać”.

 

O. Berré wraz z dwoma współbraćmi został w 1914 r. deportowany z Mosulu do Mardinu i tam byli oni świadkami zagłady miejscowych chrześcijan. W grudniu 1921 r. Benedykt XV, na krótko przed swą śmiercią, mianował zakonnika arcybiskupem Bagdadu dla łacinników, a 19 września 1922 r. Pius XI powołał go na stanowisko delegata apostolskiego w Mezopotamii, Kurdystanie i Armenii Mniejszej. Według niego władze tureckie doskonale wiedziały, co robią, starając się całkowicie zlikwidować chrześcijan na swym obszarze.

 

Na zakończenie swego tekstu kardynał-prefekt powtórzył niektóre pytania zadawane przez o. Berrégo, zachowujące do dzisiaj aktualność: dlaczego winni tych zbrodni, jeśli już stanęli po wojnie przed sądem, zostali szybko zwolnieni? Dlaczego mordowano kobiety i dzieci? Dlaczego ginęli Ormianie mieszkający na peryferiach imperium, nie związani z organizacjami niepodległościowymi, które Turcy uważali za szczególnie groźne dla siebie? I powtórzył za dominikaninem życzenie, „aby sumienie cywilizowanych narodów mogło pewnego dnia przejąć funkcję komisji badawczych, aby oddać sprawiedliwość niezliczonym ofiarom”.

Źródło: KAI

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 465 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram