Przede wszystkim należy poprosić Kościół powszechny i Ojca Świętego o wybaczenie za schizmatycki akt, gdy nieuprawnione gremium podejmuje własne decyzje, stawiając się ponad nauczaniem Kościoła, a tym samym Objawieniem. Jakby nigdy nie słyszano o konstytucji dogmatycznej „Dei verbum” II Soboru Watykańskiego. W ten sposób emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Ludwig Müller skomentował ogłoszoną 12 lutego posynodalną adhortację Franciszka „Qeurida Amazonia”. Tym samym nawiązał do Drogi Synodalnej w Kościele w Niemczech. – Mam nadzieję, że teraz dokona się religijny zwrot w Niemczech – zaznaczył purpurat.
W rozmowie z niemieckim portalem kath.net pytany o to, czy nie zaskoczył go brak w dokumencie papieskim brak złagodzenia celibatu kapłańskiego, przypomniał, że jest on głęboko związany z naturą kapłaństwa. Wyjaśnił, że „kapłan nie jest funkcjonariuszem religijnym, ale przedstawicielem Chrystusa, oblubieńcem Kościoła”, dodając, że szczególna tradycja święceń w Kościołach wschodnich ma swoje własne podstawy. – Sobór Watykański II opiera się na wewnętrznym powinowactwie sakramentalnego kapłaństwa i pełnym poświęceniu się służbie dla Królestwa Bożego oraz rezygnacji z życia małżeńskiego – przypomniał kardynał. Zwrócił uwagę, że wyrażenie „otwarty” lub „zamknięty” wynika ze światowej logiki, która nie może zrozumieć znaczenia życia w celibacie dla „nadchodzącego Nowego Świata w Chrystusie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Na zarzut niektórych katolickich grup kobiecych, uważających adhortację za „poważny cios dla wszystkich kobiet, które miały nadzieję na mocny sygnał równości w Kościele katolickim”, purpurat odpowiedział, że jest to „całkowicie fałszywe podejście teologiczne”. – O naszej relacji z Bogiem decyduje Jego wolna łaska i powołanie, a nie prawne roszczenia. Bóg wzywa wszystkich, aby byli dziećmi Bożymi, ale tylko apostołom i ich następcom, w posłudze biskupa, kapłana i diakona w służbie Kościoła, udzielany jest sakrament święceń. Urząd kapłański nie jest dla zaspokajania własnych aspiracji. Na godność ochrzczonych ludzi i ich udziału w Kościele w żaden sposób nie wpływa fakt, że nie są kapłanami ani diakonami – przypomniał były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Nawiązując do rozpoczętej w niemieckim Kościele Drogi Synodalnej, procesu dialogu nad reformami w Kościele tego kraju, zwrócił uwagę, że w tym przypadku termin „reforma” jest używany niepoprawnie. – Reforma to odnowa wiary, nadziei i miłości, a zatem przeciwieństwo sekularyzacji Kościoła – podkreślił mówca. Wyraził przy tym nadzieję, że teraz w Niemczech dojdzie do religijnego nawrócenia.
Odwołując się do papieskiej adhortacji powiedział: „Przede wszystkim należy poprosić Kościół powszechny i Ojca Świętego o wybaczenie za schizmatycki akt, gdy nieuprawnione gremium podejmuje własne decyzje stawiając się ponad nauczaniem Kościoła, a tym samym Objawieniem, tak jakby nigdy nie słyszano o konstytucji dogmatycznej Dei verbum Soboru Watykańskiego II”.
Zwrócił uwagę, że nawet teologicznie Droga Synodalna w żaden sposób nie jest w stanie poradzić sobie z ogólną sytuacją chrześcijaństwa w świeckim, ponowoczesnym świecie. – Nie należy się odwracać, ale raczej zjednoczyć się z Chrystusem i opowiedzieć współczesnym o nieprzemieniającej mocy i prawdzie Ewangelii oraz zaświadczyć o tym życiem z wiary – zaznaczył kard. Müller.
Pytany czy papież z Argentyny trafił swoją adhortacją w oczekiwania Kościoła w Ameryce Łacińskiej zauważył, że dokument ten jest „pełen mocy prorockiej”. – Chodzi o głoszenie wyzwalającej mocy Ewangelii. Dlatego nie powinno się go czytać jak neutralnego studium akademickiego – stwierdził mówca. Jego zdaniem z adhortacji nie wynikają żadne dramatyczne skutki.
– Zamiast tego następca Piotra, jako uniwersalny pasterz trzody Chrystusa i jako najwyższy autorytet moralny na świecie, zaprasza wszystkich katolików i chrześcijan innych wyznań, ale także wszystkich ludzi dobrej woli, aby zaangażowali się w pozytywny rozwój tego regionu. Ma to pomóc naszym bliźnim i chrześcijanom doświadczyć budowania i jednoczącej mocy Ewangelii. Powinniśmy współpracować lokalnie i globalnie w solidarności na rzecz wspólnego dobra. Papież nie chce podsycać istniejących konfliktów i interesów politycznych, etnicznych i wewnątrz Kościoła, ale pragnie je przezwyciężyć – przekonywał emerytowany niemiecki purpurat kurialny.
Jego zdaniem adhortacja może również mieć pojednawcze oddziaływanie na europejskich katolików, jeśli się tylko w to zaangażują. – Niebezpieczne wydarzenia, takie jak tworzenie partii w Kościele, ideologiczne fiksacje i niebezpieczeństwo wewnętrznej emigracji lub otwarty opór, można ograniczyć. Ważne jest, aby interpretatorzy adhortacji podjęli troski Ojca Świętego jak prawdziwi synowie i córki Kościoła w duchu aprobaty i współpracy – zaznaczył były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
KAI
TK