– Nie traktujmy orędzia fatimskiego w sposób fatalistyczny. Człowiek zawsze może się nawrócić i zmienić rzeczywistość. Dotyczy to także Putina i sytuacji w Ukrainie – powiedział Polskiej Agencji Prasowej kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
W czasie objawień w Fatimie w 1917 r. Matka Boska powiedziała trójce portugalskich dzieci, że aby zapobiec wojnie, głodowi i prześladowaniu Kościoła oraz papieża, trzeba prosić o poświęcenie Rosji jej Niepokalanemu Sercu i praktykować Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty miesiąca. Jeżeli jej życzenia zostaną spełnione, to Rosja się nawróci i zapanuje pokój.
Papież Jan Paweł II 25 marca 1984 r. dokonał w Rzymie aktu oddania świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Rzymski akt spełnił, jak zapewniła jedna z wizjonerek s. Łucja, wszystkie postawione przez Matkę Bożą warunki.
Wesprzyj nas już teraz!
W związku z wojną Rosji przeciwko Ukrainie, Konferencja Episkopatu Ukrainy obrządku łacińskiego poprosiła Stolicę Apostolską o zawierzenie Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. Papież dokona tego Aktu w przypadającą 25 marca uroczystość Zwiastowania Pańskiego podczas nabożeństwa pokutnego w bazylice Świętego Piotra w Rzymie o godz. 17.00.
– Akt, którego dokona papieża jest jedną z form modlitwy, która potrzebna jest w tej konkretnej rzeczywistości wojny w Ukrainie – powiedział PAP były prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
Zaznaczył, że „modlitwa przemienia serce człowieka i otaczający go świat”. – Sam Zbawiciel zachęcał nas do modlitwy w różnych sytuacjach – przypomniał.
Zwrócił uwagę, że „do tej pory ani politycy, ani finansiści, ani cały wymiar szeroko rozumianej dyplomacji nic nie osiągnął, aby zapobiec dalszemu rozlewowi krwi w Ukrainie”. – Pozostaje nam więc modlitwa, która ma moc przemienić ludzkie serca, w tym także samego Putina; ma moc wpłynąć na bieg dziejów ludzkości – powiedział były prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
Kard. Müller zwrócił uwagę, że papież Jan Paweł II „nie posiadając broni atomowej, ani żadnego innego narzędzia, osiągnął dużo więcej – w obszarze utrzymania na świecie pokoju oraz zbliżenia się Wschodu i Zachodu, niż możni tego świata”.
Podkreślił, że „rolą Kościoła prawosławnego w Rosji jest nazwanie rzeczywistości po imieniu w oparciu o naukę Chrystusa”.
– Wiara zakłada, że za zewnętrznymi praktykami religijnymi idą nasze słowa i uczynki. Tymczasem u Putina można zaobserwować pewien dysonans. Widzimy go czyniącego znak krzyża w sposób prawosławny, a za chwilę widzimy skutki jego decyzji na Ukrainie. W związku z tym, zarówno patriarcha Cyryl, jak i biskupi w Rosji powinni wyraźnie powiedzieć władcy Rosji, że jego decyzje związane z wojną na Ukrainie są złem, są absolutnie niezgodne z nauczaniem Kościoła – powiedział kard. Müller.
Były prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary przypomniał, że zgodnie z nauczaniem Kościoła morderstwo jest grzechem śmiertelnym.
– Wysyłanie kogoś, żeby mordował jest grzechem śmiertelnym, którego konsekwencją jest trwałe oddzielenie od Boga, czyli piekło. Zarówno Putin, jak i duchowni Kościoła prawosławnego, którzy go popierają, powinni zdawać sobie z tego sprawę – stwierdził kardynał.
Jako przykład właściwej postawy, kard. Müller wskazał św. Ambrożego, który wyraźnie sprzeciwił się cesarzowi Teodozjuszowi, kiedy ten zamordował na stadionie 7 ludzi. – Trzeba mieć oczywiście świadomość, że za mówienie prawdy można zapłacić własnym życiem – powiedział kardynał.
– Stara zasada mówi, że cesarz jest w Kościele, ale nie powinien stawiać się ponad Kościołem – zaznaczył.
Kard. Müller przestrzegł także przed traktowaniem orędzia fatimskiego w sposób fatalistyczny oraz determinujący życie człowieka.
– Słowa Matki Bożej wypowiedziane w czasie objawień w Fatimie wzywające do nawrócenia skierowane są nie tylko do ludzi żyjących na początku XX wieku, ale także do kolejnych pokoleń, także do nas – wyjaśnił duchowny.
Oprac. TK / PAP