Ruchy eutanazyjne, promocja masowej aborcji – wszystkie te rzeczy, zakorzenione w filozoficznym buncie wobec Boga, służą zarazem do zapewnienia dobrobytu współczesnej „klasie dominującej”. Szerokie masy ludności czują się szczęśliwe, bo myślą, że ktoś się o nich troszczy. Te zależności trafnie opisał George Orwell. Mówił o tym kardynał Gerhard Ludwig Müller.
Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, obecnie członek Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, mówił o tych kwestiach w rozmowie Lotharem C. Rilingerem na portalu Kath.net. Kardynał Gerhard Müller wskazywał na fundamentalne znaczenie koncepcji prawa naturalnego i jego dzisiejsze odrzucanie. Wskazywał przy tym między innymi na postępującą budowę cywilizacji śmierci.
– Za ruchami eutanazyjnymi, które związane są z różnymi kierunkami politycznymi i ideologicznymi, stoi bez wątpienia negacja biblijnego rozumienia Boga jako Stwórcy i Zbawcy człowieka. Na gruncie nihilistycznego poczucia istnienia życie ma sens tylko wtedy, kiedy stan psychiczny i duchowy pozwalają na pełne przyjemności i możliwie najbardziej wolne od cierpienia życie. „Odbieranie sobie życia” może stać się prawem, a „niebycie dla innych ciężarem” może być obowiązkiem wtedy, kiedy zapoznany zostanie związek między cierpieniem a miłością albo kiedy bezinteresowne bycie dla innych zostaje pogardliwie uznane wyłącznie za czystą iluzję wyższego szczęścia – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Purpurat wskazał też na to, do czego służy w istocie zbrodnia aborcji.
– Dzieci nie są ciężarem, ale darem Bożym, który powierzany jest rodzicom dla troskliwej miłości i dobrego wychowania – powiedział. Dzisiaj jednak przedstawia się mordowanie dzieci nienarodzonych jako środek realizowania decyzji rodziców o tym, ile będą mieć dzieci. Trzeba to zdecydowanie odrzucić. – Wszelkie rodzaje morderstwa, ludobójstwa, aborcji, eutanazji czy dobrowolnego samobójstwa stoją w sprzeczności z nienaruszalną godnością życia ludzkiego – przypomniał.
Jak powiedział kardynał, polityka nakierowana na redukcję liczby ludności na świecie ma w istocie zabezpieczyć interesy współczesnej „klasy rządzącej”. – Światowa populacja musi zostać zmniejszona, żeby nie zabrakło zasobów dla panującej klasy. Rozciąga się to od siejącej spustoszenie polityki jednego dziecka chińskich komunistów, aż po alarmizm Klubu Rzymskiego oraz po odmawianie pomocy na rozwój tym ubogim krajom, które nie akceptują aborcji jako prawa kobiet. Szerokie masy czują się jednak szczęśliwe i wyemancypowane, kiedy podzielają cele dominującej klasy i wiedzą, że są przez nie otaczane troskliwą opieką. George Orwell wyraził te wielostronne zależności następującym sloganem: „All animals are equal but some animals are more equal than others” (pol. Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre zwierzęta są równiejsze od innych) – stwierdził niemiecki purpurat.
Źródło: Kath.net
Pach
