Biskupi w Niemczech patrzą na Kościół jak na polityczną instytucję. Nie chcą schizmy, bo sądzą, że są awangardą katolicyzmu i że to oni będą kształtować przyszłość. Jest wielkim zadaniem papieża zatroszczyć się jeszcze bardziej o jedność w Kościele. Klimat i imigranci to kwestie ważne, ale kluczowe jest zachowanie wspólnej wiary – mówi w najnowszym wywiadzie kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Kard. Gerhard Ludwig Müller udzielił obszernego wywiadu włoskiemu portalowi katolickiemu „La Nuova Bussola Quotidiana”. Komentował w nim między innymi sytuację Kościoła katolickiego w Niemczech, gdzie szaleje Droga Synodalna. Purpurat odniósł się na początku także do rezygnacji, jaką arcybiskup Monachium i Fryzyngi kard. Reinhard Marx złożył na ręce papieża, chcąc w ten sposób wziąć odpowiedzialność za działania Episkopatu w sprawie kryzysu nadużyć seksualnych.
– Rezygnacja i tak zwana Droga Synodalna są dwiema różnymi rzeczami – powiedział kard. Müller. – Nie należy mieszać ze sobą tych punktów, ale Droga Synodalna poniosła klęskę w tym samym momencie, bo jak widzieliśmy, zmierza w kierunku, który nie ma nic wspólnego z Kościołem, jego zasadami, Biblią i tradycją apostolską – wskazał purpurat. Odniósł się w ten sposób do wydarzeń z 10 maja, kiedy w kilkudziesięciu niemieckich parafiach pobłogosławiono związki homoseksualne. Akcja nie była częścią Drogi Synodalnej, ale stanowiła wyraz ideologii w niej obecnej; na Drodze stawia się bowiem postulat legalizacji takich błogosławieństw.
Wesprzyj nas już teraz!
Kard. Müller podkreślił, że mimo wszystkich fatalnych wydarzeń Kościół nie upadnie. – Kościół jest Bożą instytucją. Nigdy nie upadnie, nawet jeżeli upadną ludzie. Judasz upadł, apostołowie upadli na Golgocie, ale nie możemy pomimo tego mówić o upadku Kościoła, bo ten z samej swojej natury upaść nie jest w stanie – zaznaczył.
Jak dodał hierarcha, w Niemczech wielu biskupów popełniło wielki błąd postrzegając Kościół jako swoistą instytucję polityczną, zapominając, że są następcami apostołów. Źle podchodzi się też do kryzysu nadużyć seksualnych.
– Wielu księży nie było wiernych szóstemu przykazaniu, ale to nie jest wina Boga, nie możemy wobec tego zmieniać Jego praw i Jego słów. Musimy oczywiście kategorycznie powiedzieć, że ci, którzy łamią Dziesięć Przykazań, są tymi, którzy ponoszą winę – wyjaśnił. Kryzys w Kościele katolickim w Niemczech został też wywołany zdaniem kard. Müllera ze względu na bliskość niemieckich katolików z luteranami. Protestantów tymczasem „nie można uznawać za przykład dla nas, bo są w jeszcze gorszym stanie”.
Pytany, czy niemieccy biskupi mogą doprowadzić do schizmy, odparł: – Ci biskupi nie chcą schizmy, oni chcą stać się przywódcami w Kościele, myślą, że są awangardą, że są przyszłością. Tymczasem jest tak, jak powiedział św. Ireneusz z Lyonu w II wieku odpowiadając gnostykom: wiara chrześcijańska jest taka sama na całym świecie.
Podkreślił też wielką rolę papieża, który jako następca św. Piotra jest zobowiązany do dbania o jedność w Kościele. Ta kwestia powinna być dla Ojca Świętego priorytetowa; choć sprawy klimatu i imigrantów są ważne, to są jednak drugorzędne względem zagadnienia utrzymania jedności wiary w Kościele.
Źródło: lanuovabq.it
Pach