Duch Święty jest z nami także w czasach upadku i prześladowań. Bramy piekielne nie przemogą skały, na której Jezus zbudował Kościół, ale następca św. Piotra może osobiście zawieść. Ostatecznie jednak papież, biskupi i księża są po prostu sługami Tego, do którego należy Kościół – do Chrystusa. Mówił o tym kard. Gerhard Ludwig Müller.
Kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, udzielił wywiadu niemieckiemu magazynowi „Tichy’s Einblick”.
Pytany o swoją ocenę pontyfikatu papieża Franciszka wskazał między innymi na coś, co moglibyśmy określić mianem zaburzenia właściwej hierarchii.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nie chciałbym, aby rozumiano to jako krytykę, gdy wskazuję rzeczowo na to, że największym wyzwaniem nie jest reorganizacja Kurii ani kontrola finansów instytucji kościelnych, ale globalistyczny transhumanizm, któremu Kościół przeciwstawia manifest stworzenia każdego poszczególnego człowieka na obraz i podobieństwo Boże – powiedział purpurat.
Pytany następnie o niemiecką Drogę Synodalną wskazał na jej odejście od wiary.
– Z agendą tak zwanej kultury wokismu ludzkość zajdzie jedynie dalej drogą swojego samozniszczenia – powiedział. Za wokismem stoi bowiem fałszywa antropologia, która czyni z małżeństwa mężczyzny i kobiety dowolny wariant używania libido, dodał purpurat. Wskazał, że nie chodzi tu już nawet o schizmę, ale coś gorszego.
– Schizma oznacza prawne oddzielenie Kościoła lokalnego od papieża rzymskiego jako widzialnej zasady i fundamentu jedności Kościoła, przy jednoczesnym zachowaniu istoty katolickiej wiary oraz sakramentalno-biskupiej konstytucji Kościoła, jak to jest z prawosławnymi Kościołami wschodnimi […]. Tutaj wyprzedaje się istotę tego, co chrześcijańskie, w zamian za przemianę w wariant materialistycznej i nihilistycznej kultury wokismu, samozbawienia i samostworzenia człowieka. Zamiast do Słowa Bożego w Piśmie Świętym i do kościelnej Tradycji czyni się odwołania do takich «autorytetów» jak Michel Foucault, Judith Butler, Helmut Kentler czy Yuval Harari – stwierdził.
Pytany, dlaczego do tego rodzaju wydarzeń dochodzi akurat w Niemczech, odparł: – Istnieje niestety wciąż Furor teutonicus, niepowstrzymana dążność, by pouczać i opanować cały świat. Jak dodał, niemieccy katolicy uważają się też wciąż za obywateli drugiej kategorii, co jest dziedzictwem Kulturkampfu Bismarcka oraz dominacji pruskiej kultury protestanckiej.
Według purpurata ufność musimy czerpać z obietnicy danej nam przez Jezus Chrystusa.
– Spojrzenie w historię Kościoła pomoże nam radzić sobie ze wzlotami i upadkami. Nie mamy historii sukcesu, jak w jakimś ludzkim przedsiębiorstwie; Duch Święty jest przy nas także w czasach upadku a nawet prześladowań. Na giełdzie ceny rosną i spadają. My żyjemy obietnicą Jezusa, który zawsze jest przy nas, aż do końca świata. Skały, na której Jezus zbudował Kościół, nie mogą przemóc bramy piekła. Ten, kto siedzi na tronie Piotra, może jednak osobiście zawieść, tak jak jego imiennik. Dlatego Jezus prosił za Piotrem, aby nie ustała jego wiara (por. Łk 22, 32). Przy całej wierności wobec papieża, która jest dla katolików oczywistością, musimy cały czas twardo trzymać się tego, że Kościół należy do Chrystusa, a papież, biskup i ksiądz są jego – czasami niewiernymi – sługami, którzy cały czas potrzebują pokuty i nawrócenia – zakończył kardynał Müller.
Źródło: Tichy’s Einblick
Pach