Kardynał Józef Zen uważa, że Msza Święta w rycie przedsoborowym przetrwa Traditionis custodes. – Myślę, że łacińska msza jest niezwykle cenna i bardzo korzystna dla pobożności i karmienia wiary – mówi.
Emerytowany arcybiskup Hongkongu, kardynał Józef Zen, został 9 sierpnia zapytany o przyszłość Mszy Świętej w rycie przedsoborowym po motu proprio Tradtionis custodes papieża Franciszka. – Myślę, że efekt tego motu proprio może nie być całkowicie niszczycielski – powiedział. Jak dodał, choćby w Hongkongu biskupi postanowili kontynuować celebrację Mszy Wszechczasów; nie dokonali żadnych zmian względem stanu sprzed motu proprio. Purpurat przyznał jednak, że jest zasmucony oczekiwaniami niektórych osób, które mają nadzieję, że dokument papieża Franciszka nie tylko ograniczy sprawowanie Mszy trydenckiej, ale wręcz je wymaże. – To mnie martwi, bo myślę, że msza łacińska jest niezwykle cenna i bardzo pożyteczna dla pobożności i karmienia wiary – stwierdził.
Według kardynała jest prawdopodobne, że idea motu proprio Traditionis custodes nie wyszła wcale od papieża, ale raczej od jakichś wpływowych osób w Kurii Rzymskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Kard. Zen uczestniczył w debacie on-line poświęconej Traditionis custodes.
Purpurat wspominał też swoje pierwsze kontakty z mszą świętą, celebrowaną oczywiście w rycie przedsoborowym – urodził się w 1932 roku. Jak powiedział, jego ojciec nawrócił się na katolicyzm i chciał zostać księdzem. Misjonarze poradzili mu jednak, by się powstrzymał, bo jest zbyt świeżym katolikiem – polecili mu założyć rodzinę i posłać dzieci do posługi.
Zrobił tak; miał pięć córek i jednego syna, właśnie Józefa Zen. Ojciec zabierał go na jedną mszę świętą każdego dnia – z wyjątkiem niedzieli, kiedy szli na pięć mszy w pięciu różnych kościołach. – To było wspaniałe, nie było w żadnym razie nużące. Bardzo ciekawe. Tak narodziło się moje powołanie do kapłaństwa – powiedział kardynał.
Źródło: ncregister.com
Pach