Prefekt Papieskiej Rady Jedności kart. Kurt Koch odpowiedział na krytykę dokumentu Watykanu o papiestwie, jaką przedstawił bp Marian Eleganti. Obaj duchowni są Szwajcarami.
W czwartek 13 czerwca Papieska Rada Jedności opublikowała 150-stronicowe studium o rozumieniu papiestwa. Tekst powstał pod kierunkiem kard. Kurta Kocha, a jego publikację zatwierdził papież. Dokument przyciągnął dużą uwagę, bo chodzi w nim o absolutnie kluczowe sprawy: prymat papieski, sposób sprawowania władzy przez biskupa Rzymu, samorozumienie Kościoła. Na swojej stronie dokument skrytykował bp Marian Eleganti, o czym portal PCh24.pl pisał tutaj. Eleganti zarzucił tekstowi redukcjonistyczne podejście do papiestwa po to, by pojednać się z niekatolickimi chrześcijanami – bez względu na prawdę Ewangelii i wolę Bożą.
Na tę krytykę odpowiedział kardynał Kurt Koch. W liście otwartym przypomniał na wstępie, że dokument Watykanu o papiestwie nie jest bynajmniej tekstem magisterialnym. To studium – dokument zbiera na 150 stronach różne reakcje i opinie, jakie pojawiały się w dialogu ekumenicznym od ponad 30 lat. Dokument nie formułuje żadnych twardych konkluzji. Kard. Koch zwrócił uwagę, że bp Marian Eleganti popełnił błąd, bo opisane w tekście poglądy przypisał Stolicy Apostolskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Uznał też, że bp Marian Eleganti posunął się do uproszczeń sugerując, jakoby dokument Watykanu chciał zrezygnować z dogmatyzacji nieomylności papieskiej I Soboru Watykańskiego. Kardynał wyjaśnił, że dokument nie zawiera takich propozycji: chce mówić o dogmacie nieomylności papieskiej nowymi słowami, ale przy zachowaniu całej pierwotnej treści i intencji dogmatu.
Kardynał napisał też, że bp Marian Eleganti całkowicie myli się twierdząc, że dokument Watykanu chce desakralizować papiestwo, bo w tekście czytamy, że papiestwo ma zarówno Boży jak i ludzki wymiar. Kard. Koch wskazał, że współistnienie obu tych wymiarów jest przecież oczywistością; zresztą sam Jezus Chrystus, jak mówi Sobór Chalcedoński, ma dwie natury – boską i ludzką. Trzeba dlatego również w prymacie papieskim odróżnić to, co wynikłe z ustanowienia Bożego, od tego, co jest ludzkim sposobem wyrażania tego prymatu.
Bp Marian Eleganti w swoim tekście zaznaczył, że chodzi o „pierwszą i spontaniczną” ocenę dokumentu Watykanu. „Taką ona jest rzeczywiście” – ocenił krytycznie kard. Kurt Koch dodając, że bp Marian Eleganti powinien był dobrze przestudiować całą sprawę, zanim chwyci za pióro.
„Znam Twoją wielką gorliwość dbania o jasność i czystość wiary katolickiej. Zgadzam się z wieloma rzeczami, o których napisałeś w swoim tekście. Jednak ze względu na wierzących nie mogę przemilczeć sposobu, w jaki osądzasz i błędnie rozumiesz dokument Dykasterii ds. Jedności Chrześcijan. Nie osiągnąłeś jasności, ale stworzyłeś zamieszanie” – napisał hierarcha, wskazując, że bp. Marian Eleganti dał się ponieść subiektywizmowi…
KOMENTARZ PCh24.pl: Biskup Marian Eleganti bez wątpienia kierował się troską o dobro Kościoła. Zwrócił uwagę na wiele niebezpieczeństw związanych ze spłycaniem papiestwa gwoli ekumenizmu. Kardynał Kurt Koch ma jednak rację, zarzucając bp. Elegantiemu pospieszną i nieprzemyślaną reakcję: dokument, o którym mowa, jest rzeczywiście po prostu zreferowaniem dialogu ekumenicznego, a nie zestawem twardych postulatów. To fundamentalna różnica. Można tylko zgodzić się z oceną kard. Kurta Kocha: bp Eleganti powinien porządniej przestudiować tekst, o którym postanowił „spontanicznie” napisać. Z drugiej strony w dobie synodalnych przemian – niepokoje nie dziwią. Zbyt wiele już w ostatnim czasie zmieniono, także w obszarach, w których zmieniać niczego nigdy się nie powinno, jak choćby Fiducia supplicans…
Źródła: kath.net, Katholisches.info
Pach