Przewodniczący niemieckiego episkopatu kard. Reinhard Marx pochwalił politykę imigracyjną kanclerz Angeli Merkel. Podkreślił, że przymiotnik „chrześcijańska” w nazwie CDU oznacza, iż każdy człowiek, niezależnie od swojej religii, płci czy pochodzenia, musi otrzymać pomoc, będąc obrazem Boga.
W rozmowie z dziennikiem „Handelsblatt” kard. Marx krótko podsumował politykę imigracyjną Merkel: „Szacunek!” – stwierdził. Jego zdaniem należy docenić kanclerz, która trzyma się swoich działań w obliczu wielu poważnych i krytycznych dyskusji dotyczących obranego przez nią kursu.
Wesprzyj nas już teraz!
Purpurat mówił też o postawie bawarskiej CSU, siostrzanej partii CDU Angeli Merkel. CSU wzywa do odwrotu od dotychczasowej polityki i ograniczenia liczby napływających imigrantów. Według Marxa każdy ma „swoją odpowiedzialność”. – Uważam jednak, że politycy, którzy pozwalają się napędzać przez opinie rozpowszechnione w mediach, nie prowadzą żadnej długofalowej polityki – powiedział. Jego zdaniem decyzje wymagają „spokoju i odpowiedzialności”.
Poza CSU nie ma w niemieckim parlamencie żadnej partii, która wyraźnie optowałaby za ograniczeniem napływu imigrantów. Krytyka bawarskiego ugrupowania ze strony kard. Marxa ma duże znaczenie także dlatego, że szef episkopatu Niemiec jest arcybiskupem Monachium.
W rozmowie z „Handelsblatt” purpurat wskazał, że niemiecka polityka nie może odejść od założenia, iż każdemu należy się pomoc w potrzebie, niezależnie od jego pochodzenia, wiary czy płci. –Europejska granica nie może być granicą śmierci – stwierdził, odnosząc się do postulatów przymykania granic Niemiec wznoszonych głównie przez CSU.
Kardynał wziął w środę udział w spotkaniu z politykami CSU w bawarskim Wildbad Kreuth. Jak poinformował jego rzecznik, podtrzymał na nim swoje stanowisko przeciwne zamykaniu granic i zachęcające do pracy nad integracją imigrantów.
W „Handelsblatt” Marx powiedział też, iż nie jest prawdą, jakoby kanclerz Merkel zachęcała imigrantów do przyjazdu do Niemiec. – Oni płacą nawet 10 tysięcy dolarów, ryzykują swoje życie, porzucają wszystko – tylko z powodu pani Merkel? – mówił. Jego zdaniem imigranci przyjeżdżają do Niemiec, bo mają nadzieję na przyszłość, którą stracili w swoich ojczyznach.
Kardynał przyznał też, że bardzo niepokoją go efekty wydarzeń w Kolonii, gdzie imigranci napastowali i gwałcili kobiety. Jego zdaniem jest wielką szkodą, iż nastroje w Niemczech się zradykalizowały i zaprzepaszczono część osiągnięć w pracy na rzecz uchodźców. Przerażające jest dla kardynała, że nawet w kręgach chrześcijańskich i centrowych słyszy się ostry sprzeciw wobec przybyszów. – Prawicowy populizm i nacjonalizm przybierają na sile – ocenił Marx.
Purpurat wie jednak, że zwłaszcza w niektórych kręgach islamu szerzy się gotowy do przemocy fundamentalizm. Kardynał jest tym zaniepokojony, a jego propozycją jest silniejszy dialog międzyreligijny na poziomie ogólnoświatowym. Jego zdaniem wiele zdziałać może tu papież.
Pach
Źródło: kath.net, katholisch.de