– Nowy ateizm jest jedynie kontynuacją starego, reprezentowanego przez Karla Marksa, Zygmunta Freuda, Ludwiga Feuerbacha i wielu innych, którzy swoje idee realizowali w ateistycznych systemach dyktatorskich. Lenin i Stalin postrzegali się jako uczniowie Marksa, natomiast Hitler powoływał się na Nietzschego i jego koncepcję nadczłowieka, sprzeciwiając się chrześcijańskiej moralności miłości bliźniego – mówi w wywiadzie opublikowanym na łamach serwisu RadioMaryja.pl kard. Gerhard Müller.
Hierarcha zwraca uwagę, że historia niewiele nauczyła światowych przywódców, którzy nadal próbują „uratować świat” za pomocą starych ideologii w nowych szatach. Z niespotykanym wręcz skupieniem ludzie ci wsłuchują się w głosy ludzi takich jak Yuval Harari oraz ideologów głoszących „ideały” gender i lgbt. – Są oni przekonani, że religia należy do przeszłości, że nie potrzebujemy Boga ani religii, ewentualnie tylko po to, aby motywować wyznawców tych religii do udziału w projektach zbawienia skoncentrowanych na tym świecie – wyjaśnia.
– Obecnie mówi się również o przemocy motywowanej religijnie, zwłaszcza w kontekście islamistów, którzy codziennie w Europie zabijają ludzi i dokonują wielu zamachów, także w naszych europejskich miastach. Jednak religia jako postawa oddawania czci Bogu, prawdziwa religia, nie może prowadzić do przemocy. Piąte przykazanie Dekalogu brzmi „Nie zabijaj”. Inne przykazania również mówią, że nie powinniśmy czynić nic złego bliźniemu, że miłość do Boga i miłość do bliźniego są fundamentem, również wielu innych religii. Jednak nie postrzegamy siebie jedynie w ramach jakiejś ogólnej fenomenologii religii, gdyż chrześcijaństwo jest odpowiedzią na samoobjawienie Boga – mówi dalej duchowny, po czym przypomina, że katolicy wierzą w Boga, który przekazał światu wspaniałą przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. – Dlatego nie czynimy innym zła, lecz pomagamy innym. To jest nasza motywacja religijna. Uważam jednak, że ci ludzie po prostu chcą manipulować pojęciem religii i obarczać nas odpowiedzialnością za coś, co nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem czy judaizmem, jako wiarą w żywego Boga – zaznacza.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nigdy żadna religia ani żaden polityczny przywódca nie mogą rościć sobie prawa, aby ludzie musieli podporządkować się ich wyobrażeniom o Bogu. Ostatecznie decyduje o tym Bóg i tylko On zna nasze sumienie. Nasza wiara ma wartość przed Bogiem tylko wtedy, jeśli ma swoje źródło w wewnętrznej wolności osoby. Wiara jest w swojej istocie miłością, a miłość nie może być wymuszona; miłość pochodzi ze spontaniczności, z wolnego oddania, z odpowiedzi w miłości na miłość Boga – podsumowuje kard. Gerhard Müller.
Źródło: RadioMaryja.pl
TG