Kard. Gerhard Müller opublikował w magazynie „First Things” artykuł, w którym – komentując tzw. Synod o synodalności – wskazuje, iż papież nie posiada władzy nad doktryną i Boską konstytucją Kościoła, a gdyby próbował nauczać czegokolwiek sprzecznego z Tradycją, to automatycznie utraciłby swój urząd.
Kard. Müller fałszywemu pojęciu „synodalności” przeciwstawił przykład papieża św. Leona Wielkiego, w którego pontyfikacie silne hierarchiczne przywództwo łączyło się z elementem „synodalnym”, to znaczy chętnym korzystaniem z doradztwa braci w biskupstwie.
Występowała jednak zasadnicza różnica. Leon często gromadził biskupów i rzymskich prezbiterów na wspólne konsultacje. Zwoływanie takiego synodu nie miało na celu wydestylowania opinii większości ani ustalenia linii partyjnej. W czasach Leona synod służył ukierunkowaniu wszystkich na normatywną tradycję apostolską, a biskupi byli współodpowiedzialni za to, aby Kościół trwał w prawdzie Chrystusa – czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Hierarcha po raz kolejny przestrzegł przed zgromadzeniem zwołanym przez Franciszka, wskazując, że „wiarę można łatwo wykorzystać do celów politycznych lub zamienić w uniwersalną religię braterstwa ludzi, która ignoruje Boga objawionego w Jezusie Chrystusie”.
W miejsce Chrystusa technokraci mogą zaprezentować się jako zbawiciele ludzkości. Jeśli Synod ma kierować się wiarą katolicką, nie może stać się spotkaniem ideologów postchrześcijańskich i ich antykatolickiego programu – dodaje autor.
Były prefekt Kongregacji Doktryny Wiary wyraził przy tym swój optymizm odnośnie morale katolików, którzy jego zdaniem są zdolni przeciwstawić się „reformatorskiej” agendzie Franciszka. Jakakolwiek próba przekształcenia Kościoła założonego przez Boga w światową organizację pozarządową zostanie udaremniona przez miliony katolików. Aż do śmierci będą przeciwstawiać się przekształceniu domu Bożego w targowisko ducha epoki, gdyż wszyscy wierni, namaszczeni przez Świętego, nie mogą błądzić w „sprawach wiary” (Lumen Gentium) – czytamy.
Autor podkreślił przy tym, że „Kościół nie jest demokracją” i choć urzędujący papież przyznał obecnie osobom świeckim „prawo głosu” na Synodzie, to jednak „ani oni, ani biskupi nie mogą «głosować» w sprawach wiary”.
Bądźcie pewni, że nawet gdyby większość delegatów „zdecydowała” w sprawie „błogosławieństwa” (bluźnierczego i sprzecznego z samym Pismem) par homoseksualnych lub wyświęcania kobiet na diakonów czy księży, nawet władza papieża nie wystarczy, aby wprowadzić lub tolerować takie heretyckie nauczanie lub jakiekolwiek inne nauczanie, które jest sprzeczne ze Słowem Bożym zawartym w Piśmie Świętym, Tradycji Apostolskiej i dogmatach Kościoła – zaznaczył kard. Müller
Chrystus polecił Piotrowi, aby utwierdzał swoich braci w wierze w Niego, Syna Bożego, a nie wprowadzał doktryny i praktyki sprzeczne z objawieniem. Nauczanie sprzeczne z wiarą apostolską automatycznie pozbawiłoby papieża urzędu. Wszyscy musimy się modlić i odważnie pracować, aby oszczędzić Kościołowi takiej próby – dodał.
Źródło: firstthings.com
FO
Kard. Müller: Zostałem powołany na Synod „z powodów taktycznych”