Żadna władza cywilna nie ma jednak prawa i władzy, by zakazać zgromadzeń wiernych w celu sprawowania kultu Bożego, przyjmowania łaski i pociechy Bożej w sakramentach oraz sprawowania Ofiary Eucharystycznej – powiedział w wywiadzie dla polskiej gazety kardynał Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Wesprzyj nas już teraz!
Hierarcha odniósł się między innymi do pytania „Naszego Dziennika”, dotyczącego antykatolickiej agresji, która nie ominęła także Polski i objawia się na przykład w atakowaniu świątyń oraz duchowieństwa.
– Brutalna przemoc wobec księży, sióstr zakonnych i wiernych świeckich, niszczenie kościołów oraz bezczeszczenie wizerunków Chrystusa i świętych jest tradycją antykościelnego „sekularyzmu” we Francji od czasów wielkiego terroru jakobinów z 1792 roku – zauważył ksiądz kardynał.
– Hashtag potężnego medium może wzywać do mordowania hiszpańskich księży i nie jest kwalifikowany jako mowa nienawiści. Przemoc polskich ochrzczonych katolików wobec własnego Kościoła katolickiego, od którego otrzymali zbawczą wiarę w Jezusa Chrystusa, jest niczym innym, jak ślepą nienawiścią do samego siebie. Pozwalają się oni uczynić zdrajcami własnego narodu nawet za zagraniczne pieniądze, z których finansowane jest samozniszczenie. Powiedziano mi, że znawcom historii przypomina to o beneficjentach rozbiorów Polski, którzy zostali dobrze opłaceni przez carycę Katarzynę II za zdradę własnego narodu – ocenił purpurat.
Jedno z pytań dotyczyło oskarżeń permanentnie wysuwanych przeciwko Kościołowi, zmuszanemu do kajania się przez środowiska mu nieprzychylne.
– Wierzymy, że Kościół – wspólnota uczniów Chrystusa, którą On sam założył – jest święty dzięki łasce Bożej. Ale wyznajemy również, że my, ludzie, jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy Bożego przebaczenia oraz pojednania z naszymi braćmi i siostrami. Nie ma jednakże żadnej zbiorowej winy – wyjaśniał ksiądz kardynał.
– Jeśli sługa Kościoła jako osoba indywidualna zrobił coś złego, to musi, jak każda inna osoba, osobiście przyjąć na siebie odpowiedzialność moralną i prawną. Jednakże grupa społeczna, do której należą oskarżeni lub skazani, nie może być uznana za winną jako taka i jako całość. To właśnie postawa komunistyczna i ideologiczna nie uznaje godności poszczególnych osób. Motywy zniesławienia Kościoła słowem i czynem mają swoje korzenie w negowaniu Boga. Konsekwencją tego jest pogarda dla ludzi stworzonych na obraz i podobieństwo Boże. Obecnie chrześcijanie, zwłaszcza katolicy, muszą znosić w Europie najgorsze przejawy mowy nienawiści. Są oni ofiarami chrystofobii na kontynencie, który nienawidzi własnej tożsamości w tradycji chrześcijańskiej – powiedział niemiecki hierarcha.
Kardynał Müller odniósł się również do pytania o restrykcje sanitarne, które w bardzo odczuwalny sposób uderzyły w Kościół.
– Zgodnie z nauką katolicką o państwie uznajemy autorytet prawowitego rządu i akceptujemy środki, które muszą być podjęte w celu ochrony przed takimi zagrożeniami, jak obecna epidemia. Żadna władza cywilna nie ma jednak prawa i władzy, by zakazać zgromadzeń wiernych w celu sprawowania kultu Bożego, przyjmowania łaski i pociechy Bożej w sakramentach oraz sprawowania Ofiary Eucharystycznej – powiedział.
– Oczywiste jest, że niektórzy antykościelni przywódcy nadużywają kryzysu wywołanego koronawirusem, aby przeforsować swój program dechrystianizacji Europy i Ameryki zarówno w sercach ludzi, jak i w publicznych instytucjach kultury katolickiej. Księża biskupi muszą iść za przykładem św. Ambrożego, który odważnie stawił czoła wszechmocnemu cesarzowi rzymskiemu Teodozjuszowi Wielkiemu. Biskup Mediolanu odważył się nawet powiedzieć chrześcijańskiemu władcy: „Cesarz jest w Kościele, nie ponad Kościołem”. I cesarz mógł przystąpić ponownie do Komunii św. dopiero po okazaniu skruchy i uczynieniu pokuty, zgodnie ze słowami Jezusa: „Oddajmy cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. Nie będziemy zginać kolan przed żadną władzą państwową ani ideologicznym fanatyzmem. „Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” – stwierdził duchowny.
– Pokładamy naszą nadzieję w Bogu, a nie w ludzkich obliczeniach dotyczących przyszłości. Opatrzność Boża prowadzi historię ku dobru nawet tam, gdzie dostrzegamy tylko ciemność i niebezpieczeństwo w głębokich dolinach łez. Ale Chrystus jest światłem i daje nam siłę, aby „wśród prześladowań świata i pociech Bożych zdążać naprzód w pielgrzymce”. Jezus mówi do nas: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” – przypomniał były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
– Wierzący i praktykujący katolicy muszą wreszcie odrzucić strach przed kapitalistyczno-socjalistycznymi ideologami, które chcą nas zniesławić i uciszyć za pomocą takich określeń, jak „konserwatyści” czy „prawicowi”. Gromadźmy się ponownie w parafiach, we wspólnotach zakonnych, w diecezjach. Pojawiajmy się na portalach społecznościowych i w mediach z głosem rozsądku i aktywną miłością bliźniego zakorzenioną w miłości Boga do nas i w naszej wierze w Jego trynitarną miłość. „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” – zachęcał rozmówca „Naszego Dziennika”.
Źródło: RadioMaryja.pl
RoM