Miłość Boża staje się widzialna w osobach odzwierciedlających Jego obecność – mówił kard. Robert Sarah w kościele Bożego Ciała w Westminster z okazji uroczystości Wszystkich Świętych.
Powołanie do świętości to, jak zaznaczał gwinejski purpurat „niesłabnące wezwanie Kościoła do ludzi wszystkich epok”. To wezwanie pozostawił nam sam Pan Jezus, który podczas swojego najważniejszego nauczania w Kazaniu na górze wezwał swoich uczniów: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48).
Hierarcha przypomniał, że poprzez Misterium Paschalne i umocnienie w Duchu Świętym, Chrystus daje nam łaskę do „bycia doskonałymi”. Co szczególnie istotne, daje taką łaskę zwłaszcza tym, których powołuje na swoją służbę. „Jak wyraził niegdyś kard. Basil Hume, wierni mają prawo oczekiwać od swoich kapłanów i biskupów, że będą święci”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Czują, że jesteśmy poświęceni poprzez sprawowanie świętych czynności” – zauważa kard. Sarah, przypominając, że poprzez codzienne sprawowanie Eucharystii i upodabnianie się do samego Jezusa Chrystusa „spoczywa na nas niesamowita odpowiedzialność”.
„Przez stulecia od Kazania na górze, Kościół wielokrotnie wzywał chrześcijan do świętości (…) od czasu Apostołów do dzisiaj płynie nieustanny przekaz: jesteśmy powołani do bycia świętymi. Świadczą o tym ich niezliczone rzesze” – mówił.
Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przyznaje równocześnie, że człowiek patrząc na swoje słabości, grzechy i porażki może poważnie wątpić, czy świętość jest w ogóle możliwa do osiągnięcia. Hierarcha wskazał na Najświętszy Sakrament, jako źródło miłości, dzięki której świętość staje się osiągalna.
„W Eucharystii Bóg staje się Ciałem i Krwią w Chrystusie w taki sposób, że ci, którzy przyjmują go godnie otrzymują łaskę wejścia w dynamikę Jego miłości”, przypomniał kardynał. „Taka miłość staje się widoczna w człowieku, który odzwierciedla Bożą obecność w świecie poprzez swoją, wyrażoną w dawaniu siebie miłość” – podkreślił, wskazując, że taką postawę za życia; całkowitego rozpłynięcia się w Bożej Miłości, prowadzącej do całkowitej rezygnacji z siebie, prezentowali święci i męczennicy.
„W czasach tak pogrążonych „w mroku i cieniu śmierci” (Łk 1, 79) – ataków na życie od łona do niepełnosprawnych i starców, bezdusznego odbierania go w eutanazji, rozpadu rodzin poprzez plagę rozwodów i ideologię gender, wojny i barbarzyńskiej przemocy – tak bardzo potrzebujemy świętych, którzy doświadczają Bożej miłości i pozwalają tej bezgranicznej sile wkroczyć w życie jako światło!” – podkreślił.
„Drodzy Bracia i Siostry! Odważmy się być świętymi” – zakończył purpurat.
Źródło: catholicherald.co.uk
PR