Arcybiskup Kolonii kard. Rainer Maria Woelki wezwał niemieckich katolików do stanięcia w obronie życia dzieci nienarodzonych. Podobne apele nie są wśród niemieckich biskupów zbyt częste, tymczasem w kraju zabija się co roku około 100 tysięcy dzieci.
Kard. Rainer Maria Woelki mówił na temat aborcji w sobotę wieczorem w Düsseldorfie, przemawiając na ekumenicznym spotkaniu z okazji Wielkiego Postu. Przypomniał, że według oficjalnych statystyk podawanych przez niemieckie urzędy, każdego roku zabija się w Niemczech – i to od wielu lat – około 100 tysięcy dzieci. – Jako chrześcijanie musimy bronić się przed tym, że dziesiątki tysięcy aborcji uchodzą za normalność w liberalnym, humanistycznym i oświeconym społeczeństwie – powiedział kardynał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Co to za liberalizm, który propaguje wolność kosztem najsłabszych? – pytał. Jak wyjaśniał, już na samym początku życia wielu bezbronnym osobom odmawia się prawa do istnienia i wszelkiej godności. Żadne społeczeństwo i żadne państwo nie może rezygnować z ochrony prawa do życia, nieważne czy „młodego czy starego, narodzonego czy nienarodzonego, upośledzonego czy nie”.
To drugi w tym roku wyrazisty głos niemieckich biskupów w obronie życia nienarodzonego. Na początku roku milczenie w obliczu masowych aborcji piętnował emerytowany arcybiskup Kolonii, kard. Joachim Meisner.
– Godność i życie setek kobiet było całkowicie otwarcie zagrożone w noc sylwestrową przez włóczące się bandy młodych mężczyzn z różnym podłożem migracyjnym – stwierdził kard. Woelki. Jak podkreślił, „emancypacja i wolność” zagrożone są także w tych krajach, z których ci młodzi ludzie pochodzą. – Pełna nadziei arabska wiosna bardzo szybko przekwitła – ocenił kardynał.
Arcybiskup Kolonii wezwał Niemców do występowania przeciwko wszelkim oznakom lekceważenia godności ludzkiej i wszystkim zagrożeniom życia. W tym kontekście uznał też, że ci, którzy domagają się górnej granicy możliwych do przyjęcia w danym roku uchodźców, „nie rozumieli, co oznacza bycie człowiekiem”.
Co istotne, kardynał stanął w obronie chrześcijan, którzy są prześladowani przez muzułmanów w niemieckich ośrodkach dla uchodźców. Jak powiedział, to przerażające, że ze względu na swoją wiarę chrześcijanie są dzisiaj zagrożeni w kraju takim, jak Niemcy. Wolność religijna – kontynuował – musi obowiązywać tak dla muzułmanów jak i dla chrześcijan. Woelki dodał, że wyznawcy Chrystusa powinni się nią cieszyć nie tylko na zachodzie, ale i w krajach islamskich.
Źródło: Kath.net
pach