Dzisiaj

Kard. Zen: Kościół nie jest „diecezją papieża”. Synod o synodalności przeprowadzono arbitralnie

(Kard. Zen. Fot. PCh24.pl)

W swoim artykule znany z obrony ortodoksji kard. Zen ze-Kiun odpowiadał na błędne postrzeganie papieskiego autorytetu. Według chińskiego purpurata nowe interpretacje kanoniczne oraz posunięcia ojca świętego przyznają następcy Piotra pozycję ponad prawem i zwalniają z konieczności stosowania się do kościelnych przepisów. W odpowiedzi na te tendencje zasłużony hierarcha podkreślał, że władza papieska nie jest despotyczna i podlega ograniczeniom.

„Zasada pomocniczości jest zasadniczo regułą prawa naturalnego, a w wypadku organizacji takich jak Kościół jej poszanowanie jest szczególnie istotne”, przywołuje wypowiedź kardynała Zena portal lifesitenews.com.

W ten sposób chiński kardynał polemizował z artykułem kanonisty, broniącego postępowania i decyzji papieża Franciszka. Autor, którego nazwiska nie przywołał duchowny, wziął w obronę dopuszczenie udziału świeckich w Synodzie o Synodalności, mimo tego, że zgromadzenie to oznacza z definicji obrady biskupów. Jak przekonywał kanonista, ojciec święty mógł pozwolić sobie na taki krok. W rzeczywistości papieża należy bowiem jego zdaniem traktować jako biskupa „diecezji Kościoła”, a ordynariuszy jako jego pomocników. Podział kompetencji miałby leżeć więc w wyłącznej gestii następcy Piotra, jako niemal źródła prawa w Kościele.

Wesprzyj nas już teraz!

W swoim artykule kardynał Zen przypominał jednoznacznie, że podobna wizja jest uzurpacją i nie ma pokrycia w nauczaniu Kościoła. Już we wcześniejszym tekście, opublikowanym na osobistej stronie purpurata kilka miesięcy temu, padło przypomnienie, że w rzeczywistości władza papieża ma charakter kolegialny i musi szanować kompetencje, jakimi każdy biskupi dysponuje we własnej diecezji. Te nie pochodzą bowiem od papieża, ale wynikają z sakry biskupiej.

W opinii kardynała Zena organizacja ostatniego „synodu” budzi zasadne wątpliwości. „Podstawowe normy dotyczące struktury i przebiegu synodu biskupów, w tym prawa do głosowania, muszą być należycie promulgowane przez papieża lub organ Stolicy Apostolskiej, który otrzymał specjalne papieskie pozwolenie”, zaznaczał kardynał. „Stanowisko sekretariatu synodu nie wspomina o specjalnym papieskim pozwoleniu. Fakt, że podstawowe normy zostały zmienione przez notę prasową Sekretariatu Generalnego Synodu Biskupów sprawia wrażenie kanonicznej arbitralności”, ocenił odważny duchowny.

Zdaniem kardynała Zena obecnie obawiać się można głębszego kryzysu rozumienia władzy papieskiej, zakładającego, że tak prawdy wiary i jak i prawo kościelne podlegają swobodnym rozstrzygnięciom Rzymu. Kanonista, z którym polemizował hierarcha sugerował, że cokolwiek papież „powie lub zrobi staje się prawie nieomylne”. Duchowny sprowadził podobny pogląd do absurdu, zauważając, że nie istnieje nic takiego jak „prawie nieomylność”, a prawo i Tradycja Kościoła nie znają podobnego pojęcia. 

Na podstawie deklaracji Soboru Watykańskiego II Lumen Gentium duchowny podkreślał, że: „Pasterski urząd i zwyczajna, codzienna troska o ich trzodę jest powierzona im [biskupom diecezjalnym] całkowicie; nie wolno ich też postrzegać jako papieskich namiestników, bo korzystają oni z władzy należnej sobie samym i zupełnie trafnie określani są mianem prałatów, głów ludu, którym zarządzają”. Ingerencja papieża w działanie diecezji może mieć miejsce wyłącznie w przewidzianych prawem okolicznościach, gdy biskup sam okazuje się niezdolny do wypełniania jego urzędu, tłumaczył.  

Jak przypomniał purpurat, nawet gdy papieże korzystali w historii Kościoła z dogmatycznych orzeczeń ex cathedra (ogłoszenie dogmatów o Niepokalanym Poczęciu i Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny). robili to w ścisłej łączności z biskupami całego świata, którzy również wchodzą w skład urzędu nauczycielskiego. 

W rzeczywistości zakres papieskich orzeczeń obdarzonych nieomylnością jest wąski i ściśle określony. Dotyczy wyłącznie wypowiedzi ex cathedra z wyraźnym zamiarem podania do wierzenia jakiejś prawdy o wierze lub moralności zakorzenionej w objawieniu. Inny ogląd sprawy oznaczałby postrzeganie papieża w roli „półboga”, sugerował portal lifesitenews.com.

Źródło: lifesitenews.com

FA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 72 632 zł cel: 500 000 zł
15%
wybierz kwotę:
Wspieram