Emerytowany kardynał Hongkongu, ks. Joseph Zen przestrzegł przed zbliżająca się schizmą w Kościele katolickim w Chinach, za którą wini Watykan. Ostro skrytykował watykańską „politykę ustępstw i kompromisu”.
– Przez lata (Komunistyczna Partia Chin) zyskiwała wszystko co chciała. Stolica Apostolska przyjęła politykę ustępstw i kompromisu – mówił ostatnio kard. Zen gazecie „The Catholic Register”. Dodał, że komuniści byli zadowoleni z tego, iż coraz bardziej mogli kontrolować Kościół i niewolić biskupów.
Wesprzyj nas już teraz!
Kardynał przypomniał, że chińscy katolicy na kontynencie są podzieleni. Istnieje tzw. kościół podziemny i kościół oficjalnie zarejestrowany. Rząd chiński ingeruje w mianowanie biskupów. Hierarcha twierdzi, że „już w tej chwili kościół w Chinach jest kościołem schizmatyckim, który w dodatku ma błogosławieństwo Watykanu”.
Kard. Zen świadomy wagi swoich słów uważa, że urzędnicy watykańscy powinny wziąć odpowiedzialność za swoją politykę, która pozwała władzom chińskim dyktować, kto może a kto nie może zostać biskupem.
W Szanghaju chiński episkopat nie uznawany przez Watykan pozbawił w grudniu ub. r. godności biskupiej ks. Tadeusza Ma Daqina, który w lipcu ub. r. podczas święceń kapłańskich ogłosił, że zrezygnuje z członkostwa w Katolickim Stowarzyszeniu Patriotycznym, powołanym przez komunistów. Wierni w katedrze w Szanghaju powitali tę zapowiedź oklaskami. Ksiądz Ma tuż po święceniach został odizolowany i zamknięty w seminarium w Sheshanie. Nie mógł nawet kontaktować się z seminarzystami. W grudniu Konferencja Episkopatu Kościoła katolickiego w Chinach – organ nie uznawany przez Watykan – cofnęła jego nominację.
Kard. Zen podkreślił, że episkopat jest kontrolowany przez Państwową Administrację do Spraw Wyznań, która w 1957 r. założyła również Katolickie Stowarzyszenie Patriotyczne . Wszyscy działacze stowarzyszenia są zdaniem hierarchy z Hong Kongu „zakładnikami rządu”.
Komuniści decydują nie tylko o nominacjach biskupich, ale także o tym, którzy kapłani mają się znaleźć w danej parafii. Administracja ostatnio nie zgodziła się na reorganizację diecezji w Wuhan. Kard. Zen ostrzega, że następnym krokiem podjętym przez rząd będzie narzucenie diecezji Wuhan własnego biskupa mianowanego bez zgody Watykanu.
Kardynał Zen zauważył także, że w tej chwili „komunistyczne władze traktują biskupów jak niewolników”, a Kościół w Chinach powinien być na tyle niezależny, by móc rządzić się samodzielnie, bez nadzoru ze strony rządu. Wyjaśnił, że jest to jednak niemożliwe, ze względu na zbyt długą watykańską politykę odprężenia wobec Chin. W rezultacie w kościele chińskim brak jest silnych osobowości.
Źródło: catholicregister,com, AS.