16 listopada 2016

Prawie dwa miesiące temu czterech kardynałów zwróciło się do Ojca Świętego z formalną prośbą o wyjaśnienie wątpliwości dot. niektórych sformułowań zawartych w adhortacji apostolskiej Amoris laetitia. Nie otrzymawszy jednak odpowiedzi, hierarchowie – jak zapowiedział kard. Raymond Burke – rozważają „formalną korektę poważnych błędów” zawartych w dokumencie papieskim.


Dziewiętnastego września kardynałowie: Walter Brandmüller, Raymond Burke, Carlo Caffarra i Joachim Meissner zwrócili się do papieża z prośbą o wyjaśnienie sformułowań zawartych w adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia”, a budzących poważne zaniepokojenie i wprowadzających zamieszanie zarówno wśród duchownych, jak i samych wiernych. Ponieważ nie otrzymali odpowiedzi blisko przez dwa miesiące, w poniedziałek zdecydowali się upublicznić treść swojego listu wiernym.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dzień później na stronie internetowej gazety „National Catholic Register” ukazał się wywiad z kard. Burkem, w którym hierarcha oznajmił, że wraz z innymi duchownymi rozważa skorygowanie błędów zawartych w adhortacji papieskiej, by nie wprowadzać zamieszania i nie dawać pretekstu do jej błędnej interpretacji.

 

Edward Pentin pytał byłego wysokiego urzędnika Kurii Rzymskiej, co się stanie, jeśli Ojciec Święty nie odpowie na „akt sprawiedliwości i miłości” (odniesienie do listu) i nie wyjaśni wątpliwości dotyczących adhortacji. Kardynał odrzekł, że wtedy trzeba będzie rozwiązać sytuację odwołując się do starej praktyki korygowania błędów Biskupa Rzymskiego. – Jest w Tradycji Kościoła praktyka korygowania błędów Biskupa Rzymskiego. Jest to oczywiście dość rzadko stosowane. Jeśli jednak nie otrzymamy odpowiedzi na te pytania, to chciałbym powiedzieć, że będzie to kwestia podjęcia formalnego aktu korekty poważnego błędu – tłumaczył.

Amerykański duchowny dodał, że w przypadku konfliktu między nauczaniem papieża a Tradycją Kościoła, Tradycja jest wiążąca. „Władza kościelna istnieje tylko w służbie Tradycji” – dodał. Duchowny przywołał fragment listu św. Pawła skierowany do Galatów (1: 8).: „Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną o tej, którą (od nas) otrzymaliście – niech będzie przeklęty!”

– Historycznie rzecz biorąc – wyjaśniał dalej – w rzadkich przypadkach, gdy papieże głoszą herezje jest obowiązkiem (…) i historycznie tak się działo – kardynałów i biskupów, by wyjaśnić, że papież naucza błędu i poprosić go o naprawienie tego błędu.


Kardynał Burke, który został odwołany w 2014 r. przez Franciszka z funkcji prefekta Trybunału Sygnatury Apostolskiej podkreśla, że kardynałowie, którzy zwrócili się o wyjaśnienie wątpliwości w sprawie adhortacji, działali dla „dobra Kościoła, który cierpi z powodu ogromnego zamieszania”. Hierarcha zauważył, że na przykład kapłani w różnych diecezjach otrzymują sprzeczne wytyczne, w jaki sposób należy traktować cudzołożników żyjących w kolejnych związkach, a chcących przystępować do Komunii Świętej. – My, jako kardynałowie uznaliśmy, że naszym obowiązkiem jest zażądać wyjaśnień w odniesieniu do tych kwestii, w celu położenia kresu rozprzestrzenianiu się zamieszania, które faktycznie wprowadza ludzi w błąd – mówił kard. Burke. – Milczenie w sprawie tych podstawowych wątpliwości, które powstały w wyniku pojawienia się tekstu „Amoris laetitia” byłoby z naszej strony poważnym brakiem miłości wobec papieża i poważnym sprzeniewierzeniem się naszym obowiązkom, wynikającym z racji pełnionego urzędu w Kościele – dodał.

Duchowny przypomniał, że kardynałowie jako główni doradcy papieża mają obowiązek interweniowania, gdy „Urząd Piotrowy nie przestrzega podstawowych zasad doktryny i dyscypliny, a przez to, praktycznie rzecz biorąc, wprowadza podział w Kościele”.

Kardynał Burke został zapytany także o to, co powie krytykom, którzy uważają, że list zaledwie czterech hierarchów – trzech w dodatku będących na emeryturze – nie jest reprezentatywny dla całego Kościoła. – Tu nie chodzi o liczbę kardynałów. Istotą jest prawda. Podczas przesłuchania św. Tomasza More’a ktoś powiedział mu, że większość biskupów angielskich zaakceptowała rozkaz króla, a on im odrzekł, że może to i prawda, ale święci w niebie rozkazu nie zaakceptowali. Tu właśnie o to chodzi. Myślę, że chociaż inni kardynałowie nie podpisali tego listu, mają te same obawy. Nie przeszkadza mi to, że nie podpisali się pod listem. Nawet jeśli byłoby nas dwóch czy trzech, to wciąż pozostaje pytanie o prawdę, która ma zasadnicze znaczenie dla zbawienia dusz i dlatego ta kwestia musiała być wypowiedziana – wyjaśnił hierarcha.  

 

Źródło; ncrregistr.com., lifesitenews.com., AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 655 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram