Kardynał Reinhard Marx z Monachium postawił ostatnio na łamach „Herder Korrespondenz” tezę, zgodnie z którą w Kościele można popełnić błąd… mówienia zbyt wiele o Bogu. Odpowiedział na to teraz emerytowany kardynał kurialny Paul Josef Cordes. W artykule opublikowanym w CNA zapytał, czy nie jest przypadkiem tak, iż mgła Drogi Synodalnej odebrała niektórym pasterzom jasność w sprawie katolickich prawd wiary.
Kardynał Cordes przypomniał metropolicie Monachium o treści przysięgi, jaką ten składał przy okazji święceń biskupich. Zadaje się przecież kandydatowy pytanie, czy jest gotów głosić wiernie i niestrudzenie Ewangelię Chrystusa oraz czy jest gotów chronić dobro wiary. Według kardynała Cordesa kardynał Marx daje się być może ponieść przerośniętemu poczuciu misji lub przekonaniu, iż jako Niemiec jest zobowiązany do pouczania innych lub też wreszcie poddaje się presji ducha czasu tak, jak jest on prezentowany w mediach.
Następnie kardynał Cordes zwrócił uwagę na postawę, która przyświecała wielu myślicielom wczesnego Kościoła, starającym się nie tylko bronić prawdy prawdziwej wiary, ale również przenikać intymność życia trynitarnego. Wreszcie purpurat zwrócił metropolicie Monachium uwagę, że samo Pismo Święte wskazuje na konieczność orientowania się przede wszystkim i głównie na Boga. Przypomniał wreszcie obowiązek miłowania Boga całym sercem, duszą i umysłem. Bóg wzywa człowieka, napisał kardynał Cordes, do dialogicznej relacji Ja-Ty; chce, abyśmy tęsknili za nim ze wszystkich naszych sił. Jak zakończył, to właśnie Bogu należy się pierwszeństwo.
Źródło: die-tagespost.de
Pach