O wiecznym potępieniu, jakie grozi Władimirowi Putinowi i roli patriarchy Moskwy, a także o wspaniałej postawie Polaków wobec uchodźców mówił w rozmowie z austriackim portalem Kath.net kardynał Gerhard Ludwig Müller.
Purpurat spędził kilka ostatnich dni w Polsce; był między innymi na przejściu granicznym w Medyce, gdzie zobaczył, jak Polacy pomagają uchodźcom z Ukrainy. O swoich doświadczeniach mówił w rozmowie z portalem Kath.net.
– Poruszyła mnie bezgraniczna gotowość Polaków do przyjmowana prześladowanych ludzi, pozbawionych swojej ojczyzny, dawania im przysłowiowego pierwszego łyka wody i zapewniania we wszystko, co konieczne. W Polsce przyjęto już 2,5 mln Ukraińców – powiedział kardynał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Już przed wojną w Polsce żyły dwa miliony Ukraińców, których dobrze przyjmowano – chociaż pozbawieni uczuć biurokraci i antychrześcijańscy ideolodzy z Brukseli i Strasburga oczerniali Polskę w niemiłosiernej kampanii nienawiści, przedstawiając ją w całej Europie jako kraj wrogi przybyszom i grozili jej odebraniem środków finansowych, jeżeli Polska nie przyjmie neo-europejskich „wartości” takich jak mordowanie dzieci (aborcja) czy starców (eutanazja) oraz jeżeli nie wprowadzi wykorzystywania dzieci poprzez wczesną seksualizację, ideologię gender i okaleczanie płciowe – dodał.
– Dzięki Bogu w Polsce wiara jest silna – podkreślił, wskazując, że znakomicie współpracują ze sobą różne organizacje kościelne oraz państwowe, co obserwował na własne oczy będąc na polsko-ukraińskiej granicy.
Kardynał mówił też w rozmowie o bezbożności rosyjskich władz państwowych i problemie z Cerkwią moskiewską.
– Zupełnie nie wiem, jak Putin i jego poplecznicy, którzy uważają się za prawosławnych chrześcijan, chcą odpowiedzieć przed sądem Bożym. Patriarcha Moskwy musi z Bożego rozkazu przemówić do sumienia Putna i przypomnieć mu, że na każdego mordercę czeka wieczne potępienie, jeżeli się nie nawróci. [Putin] może okłamywać propagandowo własny naród, a może i nawet samego siebie, ale nie Boga, który zagląda do serca, wynagradza dobro i karze zło, które człowiek uczynił na ziemi (1 Kor 5, 10) – wskazał.
Jak podkreślił, Stalin i Hitler byli antychrześcijańskimi ateistami, z Putinem jest jednak inaczej. – Twierdzi, że jest chrześcijaninem, nawet jeśli podporządkowuje Kościół racji stanu w tradycji cezaropapizmu. Jako człowiek ochrzczony, który uczestniczy we Mszy świętej, wie, że mordercy i inni przestępcy tego ciężaru nie odziedziczą królestwa Bożego (1 Kor 10; Ap 22, 15). Dotyczy to bałwochwalców, którzy składają z ludzi ofiary na ołtarzu ubóstwionego narodu lub innej względnej wartości – powiedział.
Wreszcie kardynał odniósł się do aktu poświęcenia ludzkości, Rosji i Ukrainy niepokalanemu Sercu Maryi; uczestniczył w tym akcie będąc w klasztorze w Leżajsku.
– Papież Franciszek rzucił na szalę cały swój duchowy i moralny autorytet, żeby służyć pokojowi i pomóc dobru zwyciężyć. Wykracza to daleko poza możliwości dyplomacji watykańskiej, do której nie wolno w żadnej mierze redukować posługi Piotra – stwierdził purpurat.
Źródło: Katch.net
Pach