Kardynał wyjaśnił, że Kościół katolicki musiał zrozumieć naukę chrześcijańską w kontekście rygorystycznego żydowskiego monoteizmu.
Części chrześcijan wydawało się, że koncept Trójcy Świętej, gdzie uznaje się Jezusa Chrystusa za Syna Bożego, nie jest z tym do końca zgodny.
Dlatego Ariusz w IV stuleciu zaproponował uznanie Jezusa za stworzonego i podporządkowanego Ojcu. Sobór Nicejski ogłosił jednak inną doktrynę, później analogiczne kroki podjęto względem Ducha Świętego. Kościół wyjaśnił, że nauka o Trójcy Świętej nie jest sprzeczna z monoteizmem – stanowi raczej specyficznie chrześcijański sposób wiary w jedynego Boga.
Wesprzyj nas już teraz!
Purpurat wskazał, że nauka o relacji Syna Bożego i Ojca jest zakorzeniona w Piśmie Świętym. Z jednej strony Jezus Chrystus modli się do Boga właśnie jako Syn do Ojca, co wskazuje na ich odrębność. Z drugiej strony podkreśla też swoją jedność z Bogiem. Można zatem powiedzieć, że w słowach Jezusa jest zawarta nauka, którą ogłosił Sobór Nicejski – Syn Boży jest współistotny Ojcu.
Nauczanie Soboru Nicejskiego, podkreślił, wyraża niezmienną prawdę. – Powiedziano tam na sposób właściwy dla ówczesnego języka i myślenia coś, co ma znaczenie dla wszystkich czasów. Prawda obowiązuje również dzisiaj – nawet, jeżeli greckie pojęcie „homoousios” trzeba dziś interpretować tak, by było zrozumiałe – zaznaczył.
Według kard. Kurta Kocha najlepszym opisaniem tej prawdy jest to, które przyjęto na Soborze Chalcedońskim w 451 roku: Jezus Chrystus był „w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem”. – To bez wątpienia największa tajemnica, jaką zna i wyznaje wiara chrześcijańska – dodał.
Źródło: Katholisch.de
Pach
