W Niemczech trwa ostra nagonka na kardynała Gerharda Müllera. Członek Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej naraził się niemieckim biskupom, teologom oraz środowiskom żydowskim swoimi wypowiedziami na temat pandemii Covid-19.
6 grudnia kardynał Gerhard Ludwig Müller udzielił wywiadu austriackiemu Instytutowi św. Bonifacego. Stwierdził, że pandemia koronawirusa jest wykorzystywana do tego, by narzucić światu ujednolicenie i poddać ludzi totalnej kontroli. Purpurat, który w przeszłości pełnić funkcję prefekta Kongregacji Nauki Wiary, mówił w ten sposób między innymi o gigantach technologicznych i biznesowych, którzy działają w skali globalnej.
Jego wypowiedź została jednak ostro skrytykowana przez wielu rodaków. Rzecznik Konferencji Episkopatu Niemiec, Matthias Kopp, stwierdził, że kardynał Müller wypowiadał się jako osoba prywatna i nie należy utożsamiać jego stanowiska ze stanowiskiem Episkopatu; ocenił też, że teorie kardynała są dziwne. Następnie oficjalny portal informacyjny Episkopatu Niemiec, Katholisch.de, opublikował wywiad z religioznawcą ze Stuttgartu, Michaelem Blume. Według Blumego kardynał Müller rozpowszechnia teorie spiskowe. Wpisał też wypowiedzi kardynała Müllera w kontekst antysemicki, stwierdzając, że są one związane z teorią Wielkiego Resetu, teoria ta z kolei miałaby mieć definitywnie wydźwięk antyżydowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Przeciwko kardynałowi wypowiedział się też przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech, Josef Schuster. Ocenił, że kardynał Müller mówiąc o planach wykorzystania pandemii do kontroli społeczeństw „posłużył się antysemickim szyfrem”, co miałoby być „nieakceptowalne i nieodpowiedzialne”. Nie jest przy tym jasne, co dokładnie w wypowiedzi kardynała miałoby być antysemickie: krytykował on po prostu globalne elity finansowe, bynajmniej nie łącząc ich z żadną narodowością. Wskazał jednak na osobę George’a Sorosa jako reprezentanta tej grupy.
Sam purpurat został zapytany o swoje słowa przez Niemiecką Agencję Prasową (dpa). Powiedział, że został zaatakowany tylko dlatego, iż znalazł się po złej stronie za to, że skrytykował elity finansowe. Według kardynała w wielu krajach widoczny jest pozbawiony wszelkiej legitymizacji wpływ niezwykle bogatych elitarnych środowisk.
Źródła: Katholisch.de, kath.net, PCh24.pl
Pach