Kard. Gerhard Müller odniósł się na łamach portalu Kath.net do przebiegu spotkania synodalnego w Pradze; zwrócił uwagę zwłaszcza na wystąpienia przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec bp. Georga Bätzinga, który ubolewał z powodu wystąpień biskupów oczekujących „jasności doktrynalnej”; Bätzing, reprezentując agendę niemieckiej Drogi Synodalnej, zabiegał o głębokie „zmiany” w Kościele, dotyczące między innymi LGBT i szerzej, „inkluzywności”.
„Protagoniści niemieckiego katolicyzmu alternatywnego wykorzystali kontynentalną fazę Synodu Światowego w Pradze – tak jak oczekiwano – do podkreślania odczuwanej przez siebie – ale nie dowiedzionej – moralno-duchowej wyższości nad wschodnim tradycyjnym katolicyzmem” – napisał kardynał Gerhard Ludwig Müller. Jak wskazał, Niemcy w Pradze powoływali się na swoją postępową interpretację II Soboru Watykańskiego; Sobór służy im do tego, by – w razie potrzeby – także do tego, by przeprowadzać likwidację Kościoła w Niemczech (miliony wystąpień z Kościoła, wewnętrzna dechrystianizacja).
Odbywa się to między innymi poprzez propozycję dopuszczenia świeckich do władzy w Kościele, nawet jeżeli ci świeccy promują mordowanie dzieci nienarodzonych jako prawo człowieka. „Cały ten program niemieckokatolickiej eklezjologii jest błędny i samobójczy, bo wyprowadza istotę i misję Kościoła Chrystusa w sposób naturalistyczny z władzy politycznej oraz ideologicznego totalitaryzmu, zamiast rozpoznawać misterium Kościoła w świetle Objawienia się w historii zbawienia Trójjedynego Boga” – podkreślił purpurat.
Wesprzyj nas już teraz!
Niemcy próbują wykorzystać nauczanie Kościoła o powszechnym kapłaństwie ochrzczonych do tego, by przeciwstawiać ją sakramentalnemu kapłaństwu urzędowemu. Powołują się na «głos ludu» – rewolucyjną volonté générale, pojęcie, które ukuł Jean-Jacques Rousseau. Problem w tym, że lud w Atenach zamordował Sokratesa, a jak uczy Stary Testament, wielokrotnie zwracał się też przeciwko Bogu – na przykład występując przeciwko Mojżeszowi. Wreszcie to samego Pana Jezusa Piłat skazał powołując się na wolę ludu…
Według kardynała Niemcy zastąpili hermeneutykę katolickiej wiary współczesnymi ideologiami, zwłaszcza ideologią gender. Chcą rozumieć prawdy wiary nie dzięki wsłuchiwaniu się w Słowo Boże, ale dzięki wsłuchiwaniu się w głos ludu i jego trybun. Na przykład ludzie mający skłonności erotyczne do osób tej samej płci nie potrzebują inkluzywności biskupów i kardynałów, którzy postrzegają się już nie tyle jako słudzy Słowa Bożego, ale jako reprezentanci lobby transhumanistów; potrzebują raczej łaski Bożej, aby żyć w zgodzie z przykazaniami, pokonując nieuporządkowane skłonności i unikać grzechu.
„Biskup, który niezgodnie z naturą swojego urzędu zaprzecza bezbożnej i autoniszczycielskiej sile grzechu”, aby w ten sposób uczynić Kościół bardziej atrakcyjnym, po prostu nie rozumie tajemnicy Odkupienia, podkreślił kardynał Müller.
Źródło: Kath.net
Pach
Synodalność w Pradze. Kościół zmierza ku „różnorodności” w nauczaniu