Kardynał Vincent Nichols, prymas Kościoła katolickiego w Anglii i Walii, wezwał brytyjską premier Liz Truss do przemyślenia planów dotyczących lokalizacji brytyjskiej ambasady w Izraelu. Wielka Brytania myśli o pójściu w ślady Stanów Zjednoczonych i przeniesienia ambasady do Jerozolimy. Według kardynała będzie to mieć niedobre konsekwencje.
Kardynał Nichols, arcybiskup Westminsteru, napisał do brytyjskiej premier w związku z informacjami, które dotyczą porozumień między Truss a premierem Izraela, Yairem Lapidem. Truss miała poinformować Lapida, że rozważa przeniesienie ambasady Wielkiej Brytanii z Tel Awiwu do Jerozolimy. Na taki krok zdecydowały się Stany Zjednoczone podczas prezydentury Donalda Trumpa. Obecnie jednak większość krajów ma ambasadę w Tel Awiwie.
Według prymasa Anglii i Walii przeniesienie brytyjskiej ambasady do Jerozolimy będzie mieć druzgocący wpływ na „możliwość wypracowania trwałego pokoju w regionie” oraz źle wpłynie na „międzynarodową reputację Zjednoczonego Królestwa”.
Wesprzyj nas już teraz!
Kardynał Nichols odwołał się do linii politycznej przyjętej przez papieża Franciszka oraz liderów kościołów w Ziemi Świętej, która zasadza się na utrzymaniu w Jerozolimie status quo. Jerozolima miałaby pozostać „wspólnym dziedzictwem”, a nie stawać się częścią „monopolu jednej ze stron”.
Według prymasa w Jerozolimie miałoby nadal funkcjonować rozwiązanie dwupaństwowe i miastu miałby być gwarantowany specjalny status.
Palestyńczycy mają nadzieję, że wschodnia część Jerozolimy stanie się kiedyś stolicą niepodległego państwa Palestyny.
Gdy w 2018 roku ambasadę do Jerozolimy przeniosły Stany Zjednoczone, w ONZ większością głosów przyjęto uchwałę wzywającą Waszyngton do wycofania się z tego kroku. Ameryka jednak podtrzymała swoją decyzję. W Tel Awiwie funkcjonuje obecnie jedynie oddział amerykańskiej ambasady w Izraelu.
Źródła: catholicherald.co.uk, PCh24.pl
Pach