Angela Prattis, 41 – letnia mieszkanka Filadelfii, za każdy dzień karmienia głodnych dzieci będzie musiała zapłacić 600 dol. – taką karę nałożyły na nią władze miasta. Zajmowała się ona dystrybucją żywności, którą otrzymywała od Archidiecezji Filadelfii.
Prattis nie otrzymywała żadnych pieniędzy za swoją działalność, za to dzięki niej 60 dzieci mogło regularnie zjeść zdrowy i pełnowartościowy posiłek.
Wesprzyj nas już teraz!
Punkt karmienia głodnych dzieci mieścił się w garażu Prattis, a żywność była rozdawana pięć dni w tygodniu.
O charytatywnej działalności Prattis dowiedziały się jednak władze miejskie Filadelfii. Stwierdziły, że to co robi jest nielegalne, ponieważ nie zapłaciła należnego państwu podatku w wysokości 1 tys. dol. Teraz musi zapłacić 600 dol. grzywny za każdy dzień rozdawania jedzenia głodnym dzieciom. W sumie, za trzy miesiące charytatywnej działalności będzie zmuszona wpłacić do miejskiego budżetu karę w wysokości 50 tys. dolarów (sic!).
Prattis jest zdruzgotana. – Nie rozumiem decyzji władz miasta. Nie sprzedawałam jedzenia, tylko dawałam je potrzebującym ludziom. Nie działałam przeciwko wspólnocie, ale wręcz przeciwnie, wspierałam potrzebujących bliźnich – odpowiedziała na żądania władz miasta.
Źródło: rt.com
ged